Tatarka Tatarka
66
BLOG

PERSEIDY i SNY

Tatarka Tatarka Kultura Obserwuj notkę 1

Cz.1
Meteory z roju Perseidów, potocznie zwane spadającymi gwiazdami, tego roku apogeum swojej aktywności – osiągnęły 12 sierpnia.
Julka nie mogła ich oglądać w tym terminie w swoim oświetlonym mieście. Na drugi dzień była już w buszu na Kielecczyźnie i po zapadnięciu zmierzchu wyszła oglądać panoramę nieba.
Wybrała miejsce za domem, od strony lasu. Czekała. Znudzona, że nic się nie dzieje, położyła się na ławce–huśtawce. Drewniane dechy odprężyły jej kręgosłup szyjny, który przez kilkanaście minut podtrzymywał przechyloną w tył głowę. Usnęła. Wybudził ją trzask.
Pomiędzy koronami brzóz świeciły gwiazdy wielkości dojrzałych czereśni. Wisiały tuż, tuż nad brzozami. Trzaski były coraz głośniejsze, w równym odstępie i trwały około 10 minut. Dochodziły z pobliskiej kępy: brzóz akacji, świerków i sosen, rosnących u podnóża małego pagóra.
Zwinnie wstała z ławki-huśtawki, bo tuż za kępą, od strony północno-wschodniej, spadała ukośnie gwiazda i zniknęła za płotem w malinach. Druga przeleciała za stodołę, a trzecia znikła w starym modrzewiu, najwyższym w okolicy. Nie leciała dalej, jakby ostre gałęzie modrzewia pochwyciły światło i zagasiły. Jednocześnie ucichł trzask łamanych gałązek.
Julka ponad godzinę czekała na świetlisty spektakl. Ławica Mleczna rozciągała się nad kominem domu, zmieniając położenie. Zamierzała wrócić do domu, wówczas zobaczyła, bardzo, bardzo wysoko, rozbłysk światła, które miało kształt ogona, taki jaki zna z obrazów telewizyjnych podczas startu sputnika. Światło przybrało formę rozplecionego warkocza. Nie widziała spadających odłamków świetlnych. Za wysoko.
Kursowały samoloty po swych trajektoriach i jednostajnie przesunął się satelita. Ruch na niebiosach tej nocy był wzmożony, tak jak na ul. Marszałkowskiej, gdy Warszawiacy wychodzą z pracy. Julka poszła spać.

W kolejnych dniach również spoglądała w niebo. Nic wyjątkowego nie zobaczyła, jedynie pojedyncze, znikające punkty. Niezwykły spektakl na niebie można było śledzić bez teleskopów czy lornetek.
Po kilku dniach pierzaste chmury przysłoniły częściowo gwiazdozbiór. Pojawił się wreszcie półksiężyc i przy śniadaniu zakomunikowała:
- Dzisiejszej nocy księżyc wstał dopiero... po godzinie drugiej. Obudziłam się a on był nad starym sadem, na wschodzie. Równiutko z nim przesuwał się… chyba Jowisz – oznajmiła Julka bratu i bratowej między kęsami jajecznicy ze szczypiorkiem. Jajka były od sąsiadów a szczypiorek z ogródka Oli.
- Nie opowiadaj głupot – rzekła bratowa.
- Trzeba było zadzwonić na 112, pogoniliby księżyc do roboty – skwitował brat Marek.

Cz.2
SEN I CHMURY
Znika Wielka Niedźwiedzica ze złamanym dyszlem
wywozi zagrabione sny z naszych głów
Nowy dzień wschodzi ze starymi sprawami i galopuje
w codzienność
Jeśli pamiętamy sen – rozmyślimy czy może być przepowiednią
Jeśli obudzimy się z krzykiem, tak jak las podczas polowań –
nie będzie to świąteczny dzień

Dlatego zagłuszamy koszmary senne plątaniną spraw
Przysposabiamy się do nowego dnia

XXX
Julia patrzyła na Ziemię z perspektywy kosmosu
Glob otoczony był mgielną osłoną
wglądał jak kwiat lotosu

Może to był sen lub zdjęcie z bezzałogowej sądy księżycowej

Chmury ogradzały dostęp do Ziemi
by zło nie wniknęło w nasze sny
z niebotycznego brzucha kosmosu

Czasem Bóg ujawnia, że chroni naszą planetę

ZIELONE BUTY
Julia miała dziwny sen
Na cmentarzu między grobami leżały buty
piętrzyły się w wysokiej pryzmie
jednakowe, w brązowo-piaskowym kolorze

Potem był dalszy ciąg snu
Stała na peronie w zielonych butach
w szybie wagonu odjeżdżały inne pociągi
Powietrze dudniło wraz maszynerią parowozu

Znów zobaczyła górę butów między grobami
Ze zbiorowiska wyłaniała się
sceneria jakby z nieznanej planety

Rozległe kręgi przestworu okrążały wiązki sznurowadeł
Horyzont był nieosiągalny dla bosych stóp

Jest taki sen, co nie zdarza się więcej
Jest taka mowa, która szeleści jak trawa

W oknie wagonu coraz szybciej odjeżdżały pociągi
Julia stała na peronie w zielonych butach



Tatarka
O mnie Tatarka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura