Tatarka Tatarka
30
BLOG

Wojna zatyka piachem usta

Tatarka Tatarka Kultura Obserwuj notkę 0

Poniżej poezja reportażowa, która zapisała się rok temu. Płakałam razem z Polską.

Ten mini zapis nie zamieściłam w tomie "Zamiast ptaków drony", który wydałam w 2022 roku. 


@ 24 LUTEGO 2022

W Polsce od środy trwają przygotowania do Tłustego Czwartku, święto pączka, którego w tym dniu można bezgrzesznie pałaszować. Nikt nie przypuszczał, że pączek stanie w gardle niczym ruska bomba.

Godzina 3.45 pod Lwowem.

– Marika, wstań! Mały płacze – i odwrócił się na bok. Błysk. Huk. W łóżeczko odłamki lecą. Dym, gruz. Doczołgała się. Łóżeczka już nie było i ona już nie wstała.

Godzina 3.45 pod Charkowem.

Jeszcze był w niej, rozkoszował się nową. Wstał zapalić papierosa, Wyszedł przed dom. Leciały pociski naprowadzające na elektrownię. Jedna zbłądziła, runęła gdzie stał, patrzył w zdumieniu na jej trajektorię.

Godzina 3.45 Hostomel pod Kijowem.

Mieli obchód z podręczną syreną. Uruchomią, ostrzegą, gdyby coś na niebie…

Są spokojni, wojsko stacjonuje obok. Patrzą przerażeni, Leci. Ich syrena już nie zawyła.

Godzina 3.45 nad krajem.

Zmasowany atak rozrywa noc na miliardy sekund. Rogatki miast zablokowane walizami, przerażonymi ludźmi. Strach, panika.

Nad Ukrainą noc z krwawą łuną. Biegną do piwnic, do schronów. Przedarł prześcieradło bandażując nogę ojca, za godzinę i jego też nie będzie.

Uciekinierzy wołają: Боже помилуй!

Idą zabić barbarzyńcę.

Jedno wiem, oni mają rację. Bozhe pomyluy. Obudź Zachód z ludzką ręką. Rozlicz. Po swojemu. Господи, помоги нам!

24.02.2022

Tatarka
O mnie Tatarka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura