Tatarka Tatarka
86
BLOG

Po-sylwestrowo

Tatarka Tatarka Kultura Obserwuj notkę 2

PÓKI CO BEZ TYTUŁU

Cz.1

***

Moim przyjacielem jest samotności. Co noc wracam do domu i dojść nie mogę. Czy słyszysz moje pieśni zimnych nocy? Ptaku mój, wzlatuj w turkusy, w ludzkie domy. Przymierzam myśli i co dalej? Gdzie odeszły cynobry jesieni, burgundy i złocienia przydrożne? Dokąd podążają liście uwolnione z gałęzi? Otwieram ręce dla ludzi. Ty jesteś rzeką – ja piaskiem. Trzciny wachlują wodę, piasek masuje bose stopy. Ty jesteś skrzydłem w locie – ja ławką przydrożną. Wzlatujesz w odległe światy. Zatrzymuję teraźniejszość na odpoczynek. Ty jesteś bliżej nieba – ja bliżej ludzi. Nie wiemy, jak tam jest, poza ziemską rzeczywistością dopóki… Metafizyka? Patrzenie w kosmos, legendy, pytania. I zapomnienie. Potem skok bez asekuracji w czyjeś serce. W jakie rewiry niewidzialne odfrunąłeś mój Ptaku?

X

Dwa bławatki

w oczach starej kobiety

nie wszystko znika

***

Złowieszcze są zimy. Osty w śniegu – suche badyle szarpie wiatr. Kolcom nic a nic. Łodygi dygi, dygi w śnieżnych zawiejach, gdy trzeba pokonać własne słabości. Tam zimorodek – perły szronu nie dla głodu. Pamiętaj. Tam owoc róży – jemiołuszka nie głodna w mroźny dzień. Żubry – zgromadzone na polach, za długa zima. Wiem, wiem, chcę tu być za rok. Tej nocy nic nie pisałam. Obudził mnie huk o północy. Przerażenie – jakbym była na Ukrainie. Skojarzeń z nocy Sylwestrowej: nie chcę pamiętać. Powinszuję sobie i Wam czegoś wyjątkowego na Anno Domini 2024. Nowe kręgi DOBRA niech prowadzą w dal, ku Miłości.

Ale jak, gdy siny świt. Za oknem na wiotkiej samosiejce, na ledwo widocznej na tle siwego nieba, siedzi kruk. On jeden w tej siności jest czarny. Wielki, zło-wróżebny. Przeraża to gapienie w moje okno.

X

Ranek w Nowy Rok

z wszechobecnej mgły patrzy

czarne ptaszysko

***

Po sylwestrowo. Cisza. Mgła nie opada. Bez refleksji, podsumowań – tego co już poza. Nastrojowe, nostalgiczne chwile, czasem tragiczne, prawdziwe. Przecież nic się nie zatrzyma, będą jakieś obowiązki, wyjazdy, działania, rozmowy, krzyki na przemian ze śmiechem. Oczekiwanie. Dzień przesuwa się leniwie ku wieczorowi. Krajobraz zaokienny taki sam. Niejeden nie może odnaleźć się po ognistych fajerwerkach i huku petard. Siność trzymała cały dzień. Czarne ptaszysko posiedziało, pogapiło, odfrunęło, oby zabrało złe, które krążyło od jakiegoś czasu. A może to ty, czarny kruku, odwiedzasz miejsca w takiej postaci, w pierwszych godzinach nowego roku? Ponoć Bóg pozwala zmarłym odwiedzić żywych. Jakże tęsknie za tobą.

X

Podmuch halnego

wyrwa zdjęcie z jej rąk

dawno go nie ma

***

Dobra Osoba pisze do mnie:

- Zapalam Ci słońce może rozgoni mgły. A kruk to bardzo inteligentny ptak, spogląda w okna tylko mądrych ludzi.

Co odpowiedzieć na takie dictum. Dobre wróżby niech się spełnią i w twoim życiu. Podróżuj, tam gdzie kieruje serce. Uśmiechaj się, wyglądasz o wiele lepiej, tak mówiła mi mama. Już nowy czas i przestrzeń, w nich przyszłe błędy i sukcesy. Bo takie jest życie. Pierzasta gromadka wróci na samosiejkę, z wiosną drzewko się rozświergota. Mieszane towarzystwo w różnych tonacjach. Ptasie poranne chorały. A ty będziesz fotografować panoramę nieba o zachodzie nad torami i nad parkiem. Masz panoramę na uroczysko. Moje lęki niedorzeczne są. Dlatego nie zejdę z drogi byle komu. Dam w pysk szumowinie, zabijakom. Wezmę przykład z ptaków.

X

Radość

widać tylko dziób gęsi

góra śniegu

01/03.01.2024

Tatarka
O mnie Tatarka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura