Tatarka Tatarka
207
BLOG

Uciec stąd, ale gdzie

Tatarka Tatarka Kultura Obserwuj notkę 3

Mój warsztatowy tautogram /każdy wyraz zaczyna się tą sama literą/. Forma ucieczki od myślenia o rzeczywistości.

SAMOUWIELBIENIE

Skrzypaczka, sawantka, skonstruowała sonatę. Sowizdrzał Stefek szydził sobie solennie.

Seniorzy słuchający sonatę strofowali sowizdrzała.

- Szelma! – sądzą swojacy.

- Swołocz! – seplenią seniorzy.

- Satyr! – sobaczą sympatycy skrzypaczki Soni.

Sonata skrzeczała sowicie.

- Szpetne samograje!– skanduje spryciarz sowizdrzał Stefek.

- Szumowina! – syczy skrzypaczka smagając straszliwie sowizdrzała skrzeczącym smyczkiem.

Sowizdrzał szelmowskie stosując sztuczki, schlebia skrzypaczce słodkie słówka.

- Seniorito, smyczek spaskudził sonatę! – skowyczy Stefek siepany smyczkiem.

Sowizdrzałowi sekundował samuraj. Sedno: Się sobaczyło.

Skrzypaczka /seks-bomba/ surowo stawia sprawę, skarżąc szelmę stworzyła sądowe sekrety.

Sonata skrzeczała sowicie.

Skorumpowany sąd sądził sowizdrzała. Skryba spisał sekwencje sfory: S. sponiewierał sonatę. Sąd skazał: siedzenie.

Siepacze sądowi schwytali szelmę Stefka.

Sowizdrzał, samo-broniąc się, sporządził salomonowe stronice. Sądowej sitwie sprokurował słowa:

  - Spór skończę. Sercem służę skrzypaczce – schrypiał spojony seksapilem Soni – serwuję swój sygnet, ślubny skarb.

Siepacze swatem. Schlebiali sobie seniorzy, swojacy, sympatycy skrzypaczki. Swawolenie.

Sowizdrzał sieciował słodkie słówka. Sitwa. Sielanka się stokrotniała. Stefek – Sonia.

Sonata skrzeczała sowicie.

Są satyry, są skarby. Srokę-skrzypaczkę schwytały sidła sowizdrzała Stefka.

Skonsumowali sekretnie. Sejmikowali siedem sztuczek – seksowne samouwielbienie.

Sonata spolegliwa. Słowik sieciował strunami skrzypek. Skończy się szachrajstwa sądowe.

Sentencja.

Seksowne słowa skuszą swego.

21.01.23


Tatarka
O mnie Tatarka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura