Zbigniew Sewerniak
Zbigniew Sewerniak
Tatarka Tatarka
132
BLOG

Poranna wędrówka po Bieszczadach

Tatarka Tatarka Kultura Obserwuj notkę 3

XXX
Droga nie prowadzi
Przez pola dawnych kołchozów
Ale przez zagony z miedzą krzewów, dziczek
Zajęcy i żeńca z kosą –
Światło czułe strzępy
Pamiętam tę bezpowrotność                                             
Tak bym chciała przejść się po niej
Przed snem
Tą bezpieczną chciałabym iść
Mikroskopijne myśli w czasie lotu na księżyc
Dogoniły mnie, gdy szłam ulicami katedr
I ludzkiej zawiści

XXX
Jeszcze zagony się zielenią
Jeszcze na szachownicy lata nie gra jesień
To nic, że snopy żyta zwieziono
To nic, że ściernisko żar spopiela
To nic, że nie przyszedł ktoś
Jeszcze tyle dróg przede mną
Równe ściegi zagonów i zasiewu równoważą myśli
I cyrklem wzroku obrysowuję
Całokształt

XXX
Jeszcze poczekajcie, boćki. Nie czas odlotu
Słychać kumkanie w oddali
Na zaoranym ściernisku – pożywienie
Na tym paczworku brony, pługa i kosy
Jeszcze okolica się zieleni 
Ludzie ochronią wasze gniazda, wbrew temu co gadają
Gdyż Polacy nie są tacy paskudni


XXX
Tu już zakradła się nostalgia
Wbrew przepisom kalendarzy
Ale obfite zagony, jak strumienie po powodzi
Spływają ku zagrodom
W tych odcieniach drzew jak w śpiewie trubadura
Migoczą okolice Pruchnika
Zawiązuje sandał
Nawołują mnie zagony 
I jak tu nie kochać Cię Polsko

10.08.2018

Tatarka
O mnie Tatarka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura