Zbigniew Sewerniak
Zbigniew Sewerniak
Tatarka Tatarka
96
BLOG

między polityką

Tatarka Tatarka Kultura Obserwuj notkę 3
AGRESJA

Przez otwarte okno przenikają promienie UFA, penetrują zawartość pokoju. Przenikają przez moją skórę twarzy. Zasuwam kotary, jednak słońce wdziera się i sadowi się na ekranie monitora. Przez nadmiar światła bledną obrazy flamandzkich malarzy. Uciekam do pobliskiego lasu. Leśne wróżki i topiele z kory drzew, wyjdą dopiero w nocy i ujawnią swą moc. Mijam kopce mrówek. Szelest w paprociach zatrzymuje mnie. Czy partyzant z fotografii przechadza się. Dzięcioł nie stuka. Turlają się szyszki pod stopami, jakby grały ze mną w wybijanego. Lasem wstrząsa terkot lokomotywy i rozrywa ciszę na strzępy. Na ścieżce żmija się wygrzewa. Gospodarze lasu bronią swoich praw. Zawracam, słońce oślepia, przypieka moją skórę. Dopiero czerwiec a zieleń jak na Saharze.

NA GRZYBOBRANIU
Przestrzeń wciąż rozszerza się. W nozdrza wnika zapach kwiecistej łąki. Nad macierzanką i ostami wirują trzmiele i koniki polne. A przy ścieżce już jesiennieje. Mijam miodne trawy, zeschnięte jeżyny, liczne dziuple w sośnie. Orzechowa jesień pod lasem. - A tam, ten fioletowo-granatowy, czy to krokus? – pytam sąsiada. - Nie to colchiques – odpowiada. - Choliku? Coo…? Język się łamie, proszę o rodzimą nazwę. – I czekam na odpowiedź. - Zimowit jesienny – mruknął na odchodnym. – Aaa… a wygląda jak krokus – powiadam – Czyli wiosnę z jesienią łączy kolor, a fiolet i granat jest inspiratorem. Zimowit zamka cykl kwiatów, a w lutym zwiastunem krokus. Mają identyczne kielichy! Więc czyj kielich do czyjego się upodobnił? – pytam lecz nie słyszę odpowiedzi. Zastanawiając się nad orszakiem fioletowych kielichów, idę za sąsiadem pozbierać borowiki. Nowe życie borowika czeka w koszyczku. Lecz na niebie burza rysuje graffiti. Na fioletowo - granatowo. Ani sąsiada ani borowików nie widzę.



24.09.2018

Tatarka
O mnie Tatarka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura