JURAJSKA NIEMIEJSKA
wiatr kołysze rosę –
kryształkowe kłódeczki przypięte do trawy
ach rankiem przejść boso
nie po prerii północnej czy po stepie Syberii
a nad stawem w mglistych woalach z Iridiona
potem skręcić w jesienne paczworki pola
nim smętek osłoni Szlak Orlich Gniazd
nim purpury i zielenie zeschną
rzecz w liściach się dzieje i w rosie
chciałabym spotkać
drogowskaz w kapliczkach w kniejach
i pójść z Irkiem do Jaskini Niedźwiedzia
czy strach – dzwonek roweru
czy baśń śniona w blokowisku
metropolia nieprzychylna kasztanowej jesieni
ale w tym zatłoczonym tramwaju
przypływa sen oddalony o lata świetlne
w księżycu błyszczą łuski stawu
słychać pieśń nocy letniej
pstrąg skwierczy na patelni
pod stopami rosa –
kryształkowe kłódeczki przypięte do trawy
tańczą kochankowie z jurajskiej zabawy
13.10.2018