Jak sądzicie, czy w nadchodzący niedzielny wieczór, do rozpoczęcia radosnego pożegnania reżimka wybrać wino włoskie, czy raczej w hołdzie dla odchodzącego Aurevoira polskie? Któreś z moich ulubionych Chianti, czy czekające na swoją kolej w piwniczce lodowe Polaris od Romana Myśliwca z Jasła, też niezłe.
Od razu mówię, że na deMOkratyczną siarę z kiszonym ogórkiem, zestaw przedstawiany przez nich jako "patriotyczny" (niczym marsz z poprzedniej niedzieli - he, he) namówić się nie dam.




Dzisiaj Warszawiacy rozwiesili 1000 takich banerów. Służby miejskie wściekle na nie polują. Pooglądajcie więc, póki ustawa o mowie nienawiści i cenzurowanie internetu jest dla lib-left zamordystów w Polsce jedynie marzeniem.
Inne tematy w dziale Kultura