Republikaniec Republikaniec
473
BLOG

Wzorcowy polskojęzyczny Sowiet

Republikaniec Republikaniec Polityka Obserwuj notkę 63

Pół wieku hodowli człowieka sowieckiego w protektoracie o nazwie Polska Rzeczpospolita Ludowa dało na szczęście mizerne efekty. Oczywiście, zasługi sowietyzmu w demoralizacji naszego społeczeństwa i wytworzeniu warstwy antyelit są niemałe, jednak  wzorcowy sowek, patriota radziecki stanowi na szczęście rzadkość. Nadreprezentowaną wśród komentatorów Salonu24, co jednak należy zaliczyć na konto działalności służb Federacji Rosyjskiej.

Egzemplarzem szczególnym omawianego gatunku był niejaki Jerzy Tyc, rocznik 1967. O ile wiadomo, pochodzący z Katowic absolwent szkoły chorążych artylerii LWP w Toruniu, z początkiem lat 90. przeżył kolaps swojego świata. Redukowane sukcesywnie wojsko nie potrzebowało jego umiejętności, plan na życie się zawalił. Próbował szczęścia w policji, gdzie także stosunkowo szybko mu podziękowano, następnie w handlu. Nienawiść do nowych porządków znalazła ujście w działalności grup prorosyjskich, sponsorowanych przez ambasadę. Jeszcze w połowie lat 90.rozpoczął akcje obrony sowieckich pomników, oraz próby ich odnawiania. Rządy Sojuszu Lewicy Demokratycznej takim inicjatywom, zwłaszcza na niższym szczeblu sprzyjały. Założył wówczas Stowarzyszenie Kursk, zajmujące się obroną sowieckiego dziedzictwa. Ostro atakował Leszka Millera za jego dążenie do NATO. Wiele lat był był ulubieńcem rosyjskiej propagandy,  pokazywanym w rosyjskich mediach jako przykład dobrego, prorosyjskiego Polaka. "Nie mogę się zgodzić na to, by o czerwonoarmistach mówić jak o okupantach. Oni nie byli tu, by zabijać, gwałcić i rabować Polaków. To jest nieprawda" - opowiadał w rosyjskich i białoruskich telewizjach, oraz tych niszach w Polsce, gdzie chciano takiej osobliwości słuchać.

Po roku 2005 było coraz trudniej, jednak odwilż 2007 dała mu nowe perspektywy. Uczestniczył w otwarciu cmentarza bolszewików w Ossowie, wychwalając pod niebiosa inicjatywę prezydenta Komorowskiego. Kres idylli przyszedł w 2014 gdy platformerskie władze nie wyraziły entuzjastycznego poparcia dla rosyjskiej akcji rewindykacyjnej. Organizował akcje poparcia dla rosyjskiej okupacji Krymu i Donbasu. Próbował wówczas blokować w Warszawie przejazd  kolumny wiozącej odwiedzającego Polskę prezydenta Poroszenkę, za co trafił nawet na 48 godzin do aresztu. Wspierały go wówczas stowarzyszenie "Pokolenia Kresowe", mocno antyukraińska grupa ponoć także sponsorowana przez FR, Obóz Wielkiej Polski i Falanga.

Za jednego z głównych swoich wrogów uznawał Instytut Pamięci Narodowej. W 2019 wyjechał na Białoruś, gdzie przedstawiał się jako uchodźca polityczny. W rekonstruowanym przez Łukaszenkę sowieckim raju wreszcie był u siebie. W 2022 roku wstąpił do armii rosyjskiej, brał udział w walkach na Ukrainie, ale często wożono go po Rosji na różne imprezy propagandowe. Przyjął pseudonim "Zygmunt" -  na cześć generała Zygmunta Berlinga — i deklarował, że chce być liderem dla Polaków przeciwnych wojnie z Rosją. W marcu 2025 występował w Królewcu. 

Pod koniec czerwca zaginął na froncie, a niedawno został rozpoznany przez pracowników kostnicy w Rostowie. W przyszłym tygodniu zakopią jego zwłoki w czerwonej trumnie w Chimkach pod Moskwą.

image


 








Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (63)

Inne tematy w dziale Polityka