Republikaniec Republikaniec
475
BLOG

Wśród sąsiadów. Uważajmy na portfele

Republikaniec Republikaniec Polityka Obserwuj notkę 7

10 listopada 1925 roku, w przeddzień Święta Niepodległości, Telewizja Polska w Likwidacji uraczyła swoich widzów okolicznościowym seansem. Zaplute karły tak mają, śledząc choćby jednym okiem określone tytuły i redakcje, nietrudno zauważyć, że w pobliżu świąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy musi się u nich pojawić coś obraźliwego, lub przynajmniej nieprzyjemnego dla katolików, a w pobliżu dni ważnych dla państwa i narodu, jakiś paszkwil na Polaków.

Co było tym razem? Izraelska pełnometrażowa produkcja animowana zatytułowana "Wśród sąsiadów" (nawiązanie do zbliżonej tytułem chucpy J.T. Grossa bynajmniej nieprzypadkowe). Ponad godzinna opowieść o losach żydowskiego chłopca podczas drugiej wojny światowej, opowieść z morałem, Jakim? No jakże, współwinni Holocaustu są Polacy. Polscy mordercy i szmalcownicy, przedstawiani jako zombie o czerwonych oczach, a w finale niewinne żydowskie dziecko ratują z ruin zburzonej Warszawy umundurowani żołnierze Wermachtu. Takie powszechnie w przyrodzie występujące, jak wiadomo z Hollywood, feldgrau Schindlery, mimo nazistowskiej opresji niezłomnie przechowujące Kultur und Zivilisation.  

Nie oglądałem i nie zamierzam, przekazuję za relacją Joanny Pinkwart na Kanale Zero pod mówiącym wszytko tytułem "Antypolski, fałszujący historię film z tezą". Coś w tym musiało być, skoro wk...urzył do białości nawet osobę tak daleką od podejrzeń o tradycjonalistyczny polski nacjonalizm jak Anna Maria Żukowska.

Osobiście odpowiedzialny za promowanie tej chucpy przez działającego w Polsce rządowego nadawcę publicznego jest premier Donald Tusk, którego zaufani ludzie dzierżą likwidacyjne stery. Dlaczego on na to pozwala? Dziecinne pytanie. Podzielenie się winą za Holocaust nadal leży pośród najistotniejszych interesów Niemiec. A przy okazji trochę przyjemności dla Silnych Razem, skoro żydowski reżyser jeździ także po faszystowskim rządzie pisowskim i równie faszystowskim IPN-ie, który co prawda nieudolnie, ale ośmielił się podnieść brudną rękę na kanony Nowej Szkoły Holocaustu. Która to Nowa Szkoła usilnie produkuje liczne fałszywe, ale wygodne dla Niemiec oraz Przedsiębiorstwa Holocaust tezy o polskim współsprawstwie zagłady Żydów w latach 1933 - 1945.

Dlaczego znowu teraz? Jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że po ucieczce do bezpiecznej przystani z aktualnie najbardziej lukratywnego na świecie korupcyjnego paśnika Timura Mindicza,  oraz przewidywanego wzmocnienia kontroli darczyńców nad darowiznami tam lokowanymi, jego z pewnością liczni a nieujawnieni współpracownicy i mocodawcy szukają usilnie kolejnej ofiary.

Są też i dobre wiadomości. O sprawie, która jeszcze z 10 lat temu tak czy owak, poruszyłaby opinię publiczną w całej Polsce, dowiadujemy się z tygodniowym opóźnieniem od strony trzeciej. TP w Likwidacji, mimo naszpikowania  gwiazdami typu Szatan — Sznepf et omnes consortes, i futrowania jej miliardami, których brak na onkologię, mało kto ogląda. A jak już ktoś oglądnie, chociażby na VOD, gdzie perwersyjnie i masochistycznie likwidatura gromadzi przeciw sobie materiał dowodowy, najczęściej zasila szeregi frontu gaśnicowego. Stawiając przed przyszłym rządem polskim kolejne pilne i nie cierpiące żadnej zwłoki zadanie — jeszcze przed dokończeniem likwidacji, natychmiastowe wykreślenie z nazwy tego burdelu słowa "Polska".




Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka