Republikaniec Republikaniec
302
BLOG

Hej, kto Polak, na bagnety (III)

Republikaniec Republikaniec Kultura Obserwuj notkę 0

Wojenne zapotrzebowanie na bagnety rosło. Już w 1914 armia niemiecka przejęła zapas przygotowywanych na eksport do Ameryki Południowej bagnetów, określonych jako wzór 1914. Ich produkcję kontynuowano, także w zakładach okupowanej Belgii. 44 cm, w tym 31 cm głownia.

image

image

Oczywiście, była i wersja z piłą.

Pod koniec 1914 roku dr Lucien Gottscho,  berliński przedsiębiorca z branży metalowej zgłosił się do pruskich władz z propozycją produkcji bagnetu własnego pomysłu. Ocena jakości nie wypadła pozytywnie. Ministerstwo wojny próbowało spuścić oferenta po brzytwie, ale ten okazał się mieć mocne plecy na dworze Wilhelma II. Poza tym bagnetów naprawdę brakowało.

image

Toteż zamówiono 30000, oznaczając jako model 1914 (G), o długości 50 cm, w tym 37 ostrza. Zapotrzebowanie na bagnety krótkie po wyczerpaniu zasobów 71/84 do przeróbki postanowiono zaspokoić nowym wzorem o takich samych parametrach, nie zmieniając oznaczenia (84/98}. Widoczna w rękojeści dziurka nie jest przypadkowa, to otwór odwadniający, ułatwiał wylewanie się wody i wysychanie osady bagnetu. Tę samą funkcję pełniło nacięcie pod jelcem.

image

Poniżej ostateczny wygląd przyjęty dla 84/98 z profilowanymi okładkami rękojeści. Ten bardzo udany bagnet po niewielkiej modyfikacji w 1936 służył Wermachtowi  do końca II wojny światowej. Długość całości 380 mm, w tym klinga 250 mm.

image

Oczywiście, piła musi być.

image

Do czasu, poniżej egzemplarz z zeszlifowaną.

image

image

Blacha z tyłu rękojeści to osłona ogniowa. Jej potrzeba wynikała z zastosowania bardzo nietypowego rozwiązania dla kawaleryjskiego karabinka Mausera 1898, na którym pruskie mądre głowy umieściły taką samą osadę bagnetu jak w karabinie piechoty, ale by broń z bagnetem była dłuższa, osadę umieszczono bliżej wylotu lufy — tak, że połowa rękojeści bagnetu wystaje ponad niego.

imageimageimage

Oczywiście przy wystrzale z nałożonym bagnetem ogień wylotowy osmala i niszczy drewniane okładki bagnetu. Skonstatowano to dopiero w trakcie wojny, gdy dużo strzelano. Toteż początkowo zalecano do karabinków bagnety z metalową rękojeścią (o nich niżej), a następnie wymyślono właśnie taką blaszaną osłonę. Stosowano ją wyłącznie w bagnetach 84/98 n. a. (neues Art — nowego wzoru, starsze, przerabiane określając w buchalterii jako a.a. altes Art) oraz 98/05.

image

Tu nasi żołnierze uzbrojeni w karabiny piechoty z bagnetami 84/98.

Potrzeba uzyskania dużej ilości bagnetów sprawiła, że nie tylko dr. Gottscho został w końcu zaakceptowany jako producent. Podobnie jak w Austrii, w 1915 roku Niemcy poprosili wielu małych metalowców o produkowanie bagnetów zastępczych. Nie poszli jednak tak zupełnie na austriacką łatwiznę, niemieckie zastepczaki zawsze mają solidne rękojeści i większości bardziej dopracowane ostrza. Rękojeści zwijano z blachy żelaznej, odlewano z żeliwa, na początku czasami z mosiądzu. Głownie produkowano, ale wykorzystywano także posiadane w magazynach starsze bagnety własne, oraz zdobyczne. Najwięcej w produkującej przed wojną duże ilości broni okupowanej Belgii. Typów o wyglądzie zależnym od inwencji producentów jest ponad setka, pokazuję niżej kilka wybranych. Długością najczęściej odpowiadały wzorowi 1914.

image

image

image

image

imageimageimage
image

image

image

image

image

Ofiarą przeróbek padały masowo bagnety wz. 1871 - mosiądz był potrzebny na łuski naboi (stalowych produkować jeszcze nie umiano). Toteż najwięcej "ersatzów" dostosowywano do karabinów wz.1888, posiadają więc pierścienie jelca (albo dwuczęściowe, niezamknięte obejmy). Te bez nich są do karabinów i karabinków wz. 98.

 Wojna okopowa w ciasnych przestrzeniach, zwłaszcza u zwiadowców wywołała potrzebę posiadania krótkich noży-sztyletów (Grabendolch). Niektóre z nich dostosowano do zakładania na karabinek. Posiadali je czasami nasi żołnierze z Wojsk Wielkopolskich.

image

image

Miały ok. 25 cm długości, w tym 12 - 15 cm ostrze.

image

Pierwsze dni Niepodległości w Warszawie. Niemcy już rozbrojeni, studenci-ochotnicy z Legii Akademickiej jeszcze po cywilnemu, ale już z karabinami wz. 88 z nałożonymi bagnetami zastępczymi.

Nasza armia, porządkując ten cały bałagan od 1921 roku najpierw pozbyła się bagnetów wz. 71 i największych cudactw zastępczych. Następnie sprzedano karabiny wz. 88 Turcji, która tego typu broń użytkowała w dużych ilościach, oczywiście wraz z bagnetami. Pozostało to, co pasowało do kb i kbk wz. 98., przesuwane w miarę rozwoju własnej produkcji do zapasów mobilizacyjnych. Przeleżały tam do Września. Zastępczaki, wz. 14 i 98/05 wydawano tworzonym wówczas formacjom rezerwowym.

image

Orzeł WP wz. 1917

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura