Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
159
BLOG

Despota.

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

Władza autorytarna obiecuje bezpośrednie, szybkie, racjonalne i nieuchronne rozwiązanie dręczących kraj i jego mieszkańców problemów. To pociągające, w przeciwieństwie do demokracji z jej kompromisami, powolnością, rozgadaniem, kakofonią głosów, często niemądrych, cierpliwym znoszeniem procedur, opóźnianiem decyzji by każdy mógł się wypowiedzieć.

Autorytaryzm obiecuje skuteczność i natychmiastowość, prawa uchwalane nocą i wdrażane rankiem, żadnych wątpliwości, żadnych przeszkód. Demokracja wręcz nakazuje zastanowienie i wątpliwość, wymyśla vacatio legis, odłożenie stosowania prawa, by przeszło próbę wytrzymałościową, by znaleźć w nim niespójności, nielogiczności, błędy, a przede wszystkim tę subtelną linię między tym co słuszne a tym co groźne i niebezpieczne. 

W autorytaryzmie władza i informacja spływają z góry w dół, z ust wyniesionego ponad tłum i przeciętność mesjanistycznego despoty, który wie, co jest słuszne, i nie musi z nikim słuszności konsultować. Co najwyżej techniczne szczegóły, najczęściej, zbyt zajęty zbawianiem narodu, nie zawraca sobie głowy technikaliami - od tego ma usłużnych. 

Nie jest tak, że nie wie o problemach swego ukochanego narodu czy ludu (terminologia nie obejmuje społeczeństwa, ani tym bardziej obywateli), troszczy się o niego, jego decyzje mają usunąć problemy, zwłaszcza nieokreślone resentymenty, niezadowolenie, uczucia bycia pomijanym. 

Autorytaryzm nie jest czystą, brutalną dyktaturą, jest symbiozą między zapomnianą, pominiętą częścią społeczeństwa a charyzmatycznym ojcem narodu. Przywódca podaje rozwiązanie i wytłumaczenie, obarcza winą za nieszczęścia i niepowodzenia, oskarżając w sposób perfidny, obcych, kimkolwiek by nie byli i kierując przeciw nim gniew ludu.  

Odwołuje się do niejasnych odczuć wspólnotowych, minionych doświadczeń historycznych, nawet tych, które miały miejsce wiele lat temu, nim ktokolwiek obecnie żyjący się narodził, patriotyzmu, religii i upokorzeń z nimi związanych doznawanych od “innych”, wyśmiewania, bezczeszczenia, obrazy uczuć. Obiecuje przywrócić przeszłość, bronić religię, wypędzić, odebrać wolności wrogom, poddać ich surowości praw, pozbawić głosu, upokorzyć. 

Despota potrafi uwodzić swoich wyznawców, budzić ich bezkrytyczne uwielbienie i masowe poparcie. Wreszcie ktoś ich dojrzał, zrozumiał, wyartykułował ich resentyment, pochwalił, uszlachetnił, nadał nowe słowa destruktywnym emocjom - nienawiści, odrazie, wrogości i działaniom - prześladowaniom, czynnej agresji. Już nie “bij” tylko “broń wartości”, już nie “lżyj”, tylko “walcz z ideologią”. I tak wyznawcy rozumieją, co nowe słowa znaczą.

Wreszcie - ponieważ cywilizacja i kultura, w której żyjemy są skorumpowane, przeżarte amoralnością, pustą beztroską, banałem, hedonizmem, należy je zniszczyć, wypalić do cna, a na zgliszczach zbudować nowy świat, zazwyczaj - w naszych okolicach - pastoralną idyllę kmieci i rzemieślników..

Despota zachowuje władzę, władzę osobistą, władzę rozporządzania ludźmi, nagradzania ich, przyzwolenia na łamanie praw, obietnicę bezkarności dla wiernych. Władza - w przypadku tego właśnie despoty - jest jedyną miłością jego życia, jedynym celem. Pobłażliwy dla wyznawców, mściwy dla wszystkich, którzy mogliby, chcieliby, jego władzę ograniczyć, narzucić jej ramy prawne lub mu ją odebrać.



Zobacz galerię zdjęć:

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo