Na marginesie pewnego wpisu, który Administracja zechciała usunąć powstał zawiązek ciekawej dyskusji o korzeniach pewnego polskiego rozumienia prawa i patriotyzmu. Wklejam urywki, wyciąłem jednak głosy poboczne i wpisy autora przez Administrację zablokowanego.
-
Wiazace jest Oswiadczenie rzadu polskiego z dnia 23 sierpnia 1953 roku o rzeczeniu sie dalszych reparacji wojennych od Niemiec (bez rozroznienia NRD i RFN).
Choc z drugiej strony...
-
-
Wiazace czy nie wiazace.
Faktem jest, ze do roku 1953 do Polski naplywaly z Niemiec glownie towary. A pieniadze zaczely plynac dopiero po roku 1953.
Malo kto wie, ze po wojnie w Polsce dzieci jadly niemiecka czekolade dostarczana w ramach odszkodowan i przepakowana w Polsce w polskie opakowania. A niemieckie dzieci w tym czasie bezczekoladowo.
-
Deklaracja sowieckiego rządu PRL nie powinna być podstawą naszych rozważań. Poza tym dokument był jednak kierowany do NRD.
-
Chcialem jedynie wskazac, ze istnieja dokumenty, cale biblioteki dokumentow, z najwazniejszymi z nich nalezaloby sie chociaz pobieznie zapoznac nim sie podejmie dyskusje na temat reparacji.
Nie zrobil tego zaden z dyskutantow, wiec mloca bez sensu, plewy leca, ale ziarna z tego ni ma.
-
"Deklaracja sowieckiego rządu PRL nie powinna być podstawą naszych rozważań". Alez oczywiscie, ze powinna. Rzad ten byl, w swietle prawa miedzynarodowego, rzadem jak najbardziej legalnym, akty prawne wewnetrzne i miedzynarodowe sa wiec jak najbardziej wiazace i niekwestionowane. Egzotyczne opinie blogerow sa jedynie ich egzotycznymi opiniami.
"Poza tym dokument był jednak kierowany do NRD" - prosze o stosowny cytat, ze "byl jednak kierowany".
Nie mam czasu na stosowna kwerende, ale aktow podobnego rodzaju bylo jeszcze kilka.
-
Mam niejakie podejrzenie, ze inni tez wiedza o odszkodowaniach i regulacjach prawnych, ale mimo to mloca cos pod publiczke, ze "zadnych odszkodowan".
Mozna siegnac po ksiazki polskich historykow, mozna pojsc na jakies sympozjum naukowe. Starczy tez sie rozejrzec po Salonie24, to materialu sporo. Ze wspomne choc dokumentacje o odszkodowaniach salonowego mecenasa Hambury dla polskiego Sejmu.
Coz, taki jest ten Salon24 i z takim trzeba zyc.
-
Nie znam ich. Znam za to dokumenty które "wynegocjował" TW Skubiszewski.
-
Czy możemy być poważni przez chwilę?
1. Reparacji wojennych dla Polski nie było. To co podpisywała bierutowa bolszewia dotyczyło a.) relacji NRD - PRL (czyli w ramach obozu) i b.)było sygnałem dla zachodu, by się nie wygłupiali z jakimiś kolejnymi "Planami Marshalla" dla Polaków - chodziło oto, że jedynym beneficjentem majątku niemieckiego i ew. kasy z zachodu miał być tylko i wyłącznie CCCP.
2. Oczywiście, cośtam, gdzieśtam udało się u szwabów wybłagać: np. zaległe wynagrodzenie (bandyckie) dla uczestników wywiezionych do pracy w Niemczech w latach 40-tych i rozszerzenie systemu emerytalno-rentowego. Ale co to jest? Odszkodowania? Zadośćuczynienia? Pomoc? Jednak chyba nie. Po prostu za pracę trzeba regulować wynagrodzenie, żadna łaska. A gdzie środki za zniszczenia miast, przemysłu, kultury i upadek cywilizacyjny oraz polityczny (odszkodowania), a gdzie zadośćuczynienia za śmierć milionów Polaków, za tortury, utraty zdrowia, członków rodzin, cierpienia fizyczne i psychiczne, przymusową emigrację. A gdzie wyrównanie utraconych korzyści? czy ktos badał gdzie by była Polska gdyby nie 1 i 17 września 39?
3. Dzięki Polakom i naszej Solidarności Niemcy się mogły zjednoczyć 20 lat temu. Już za samo to powinni nas lizać po tyłkach do końca życia.
-
JA jestem caly czas powazny.
A jako ze widze, ze nie masz o sprawie najmniejszego pojecia, wiec zacznij nauke od tego powaznego dziela:
http://biurose.sejm.gov.pl/teksty_pdf_04/e-302.pdf
Zauwaz tez, ze tekst jest stronniczy, autor mimo ze Niemiec, jest za Polska i przeciwko Niemcom.
A potem mozemy o szczegolach.
-
Nie wiem, czy moja pobiezna kompilacja tematu rozjasni watpliwosci pana ŁŁ.
Otóż w ramach reparacji wojennych Polska dostała Moomintrolla z przyległościami (tzw Ziemie Odzyskane). Kiedy już dostała Moomintrolla była zadowolona i nie chciała więcej, więc od dalszych żądań odstąpiła. W jakiś sposób ówczesne władze polskie rozumiem.
Pan Moomintroll też wygląda na zadowolonego z życia.
Jedynym niezadowolonym jest pan ŁŁ. Nie wiem, może chciałby przywrócic p. Moomintrolla Polsce?
-
Wszystkiemu winne nadmierne czytanie Sienkiewcza, Mickiewicza i podobnych, a nieczytanie Gombrowicza.
Pisze Palikot w gazecie.
http://wyborcza.pl/1,76842,8277185,Ludzie__literatura__polityka___geba_urazow.html
-
-
Ze az zacytuje siebie samego, po co mi Palikot:
"jestem przekonany, że najwięcej szkody i największy burdel w polskich głowach uczyniła polska literatura klasy B, której najwybitniejszymi przedstawicielami byli Sienkiewicz i Mickiewicz (a więc potomkowie jakiegoś Siemiona i Dymitra). Wolałbym, po stokroć bym wolał, by literatura polska kończyła się na Trembeckim i Krasickim i na nowo zaczynała w roku 1918.
To ci właśnie literaci tworzyli, powielali i utrwalali mity narodowe polskie.
Ich ideami przesiąknięta jest "cywilizacja polska". I podobnie jak cywilizacja Zachodu myśli "po arabsku" - tzn zajmuje się naukami praktycznymi i wymyśla coraz to nowe wynalazki, a "arabski paradygmat" jest w niej transparentny, tak Polacy myślą "patriotycznie", mesjanistycznie i martyrologicznie, ale nie posiadają refleksji, dlaczego tak myślą."
Cytat mozna wyciagac na wszelkie polskie coraz to wybuchajace histerie - ot chociazby ostatnie dwie wielkie wojny krzyzowe.
-
Tak jest.
I dodajmy Matejkiego. Na Florianskiej w Krakowie widzialem plaskorzezbe ku czci na domu, w ktorym pono kiedys mieszkal.
Faceta, ktory spreparowal polowe obrazow historycznych w duchu tych gamoni od literatury.
-
Matejko, Matejko... tez Bialorusin?
-
Ojciec Matejki byl Czechem, matka Niemka.
Jak to w Krakowie.