Potpourri
Potpourri
Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
1386
BLOG

Czesi muszą spuścić Polakom łomot

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Nie ma piękniejszego czasu w Szwecji niż okres od połowy maja po 21 czerwca z długimi, jasnymi wieczorami, z wypełnionymi do późna w nocy knajpami i ogródkami restauracyjnymi, z kanonandą rozkwitających kolejno czeremchy, bzu i jaśminu. Rozpasane życie seksualne roślin trwa aż po Midsommar. A potem zaczyna się upadek, jesień, tajne dojrzewanie,

I właśnie w czas ten najsłodszy dopada mnie zazwyczaj nostalgia. Przecież wiem,  że zmrok zapada szybciej w Warszawie, że spaliny śmierdzą intensywniej, że widok z mojego sztokholmskiego okna na dziką, bezwstydną zieleń zamieniłbym na wyłysiały trawnik, upstrzony psimi odchodami, że jednym słowem czekałoby mnie natychmiastowe rozczarowanie.

///

Czy czescy kibice powinni spuścić Polakom taki, hm, łomot, byśmy popamiętali, hm, ruski miesiąc? Ponoć Newsweek prowokuje kolejną okładką Poprzednim razem był Smuda w maciejówce i odniesienie do Bitwy Warszawskiej. ponoć okładka tak sprowokowała polskich kiboli, że zjechali się z całego kraju, by powtórzyć "Cud nad Wisłą", a konkretnie od Powiśla przez Most Poniatowskiego (nadać mostowi imię topielca wymaga szczególnego poczucia humoru) aż po Saską Kępę. Można wnioskować z tego, że Polska ma najbardziej intelektualne bojówki kibolskie na świecie, regularnie czytające tygodniki opinii.

Nie wiem, czy wypada tłumaczyć bywalcom S24, że okładka Newsweeka miała wydźwięk żartobliwy. Brak poczucia humoru, wspólny wielu tutejszym blogerom i komentatorom to znak wyróżniający S24. Brak poczucia humoru to łagodny, acz irytujący symptom poważniejszych zaburzeń. Ale w otoczeniu sobie podobnych ponuracy znajdują wzajemne zrozumienie, wsparcie i dumę.

Do innych symptomów należy np długotrwałe przeżywanie upokorzeń, urazów i zniewag i dostrzeganie ich w niewinnych - dla niewtajemniczonych - zdarzeniach, gestach, uczynkach. Trzeba mieć swoistego rodzaju usposobienie, by poczuć "narodową hańbę" z powodu wizerunku księcia Pożarskiego na meczu piłkarskim, tym bardziej, że ponoć nie był to książę Pożarski, tylko rosyjski bohater ludowy Ilia Muromiec. Miłośników sztuki zachęcam do odwiedzin w galerii łuboka. Tutaj zaś coś dla wytrawnych koneserów - wspólczesne łubkina motywach popularnych filmów - mamy i Terminatora i Matrixa. Kto chce niech sobie deszyfruje kolejne ilustracje.

No dobra, po tym przydługm spacerze w krzaki wracamy do Czechów. Newsweek dał tym razem ponoć okładkę bardzo dosłowną i dosadną - polski czołg w Pradze w sierpniu 1968 roku. Piszę ponoć, bo tygodnika nie mam w ręku, gdzieś coś tylko widziałem w internecie. Zresztą nieważne, prawdziwemu kibicowi też wystarzy niesprawdzalna pogłoska, by krew się w nim się zagotowała. Młodszym czytelnikom warto być może wspomnieć o sierpniu 1968, kiedy to między innymi polskie wojsko wraz z armią niemiecką i rosyjską (sowiecką) zdusiły próby demokratyzacji i liberalizacji komunistycznej dyktatury w Czechosłowacji. Trzeba było 20 lat i Gorbaczowa, by latem 1988 doktryna Breżniewa została ostatecznie odrzucona na naradzie w Warszawie. Pierwszy i jedyny raz siedziałem wówczas we wnętrzu limuzyny czajka.  

A wiem, że zadra w czeskich sercach ciągle tkwi - za zdruzgotane nadzieje, za rozbite rodziny, za przymusową emigrację i tułaczkę na obczyźnie, za dodatkowe, niszczące 20 lat głupkowatej i okrutnej jednocześnie komunistycznej dyktatury, gdy wolność, zdawało się została w Czechosłowacji przywrócona nieodwołalnie. 

Więc mają Czesi powód i pretekst do burd i napaści? Mają powód do antypolskich uprzedzeń i resentymentów? Mają powody do dumy i wywyższania się? Bliżej do Zachodu, piękna, przepiękna Praga, lepsza literatura od Haska przez Hrabala po Skvoreckiego, filmy bez martyrologii i przeżywania przegranych powstań ("Miłość blondynki", "Pali się, moja panienko" czy też:

Piwo też mają lepsze, modelki wyższe i bardziej blond począwszy od Pavliny Porizkovej (co za dramatyczna biografia, z sierpniem 68 roku w tle). Dali światu skodę i eksperymentalną tatrę - zresztą, co będę wyliczał - Polska nie ma czym się pochwalić w tym porównaniu.

Dokopią Polakom za sierpień 68? Byłoby na czasie.

///

Narzekaczom podrzucam temat. Już tuż tuż nie da się dłużej narzekać, że "autostrad, panie, nie budujom". To znaczy oprócz Czarka Krysztopy, bo temu autostrady do Krynek na pewno nie zbudują, więc będzie mógł szczęściarz malkontencić ad mortem defecatem.

Wszystkim innym uczestnikom S24 podrzucam aktualne tematy narzekań:

1. Na cholerę budują te autostrady

2. Drogie te autostrady

3. Naustawiali płotów wzdłuż drogi i nic nie widać

4. Niszczą środowisko te autostrady (mógł Saul w Paula, może i bloger prawicowy w obrońcę środowiska się przeistoczyć, a bo co?).

5. Zawsze przechodziłem przez szosę a teraz muszę dyrdać 5 kilometrów do kładki.

6. Zdzicho nie dyrdał, tylko chciał sobie po ludzku przejść w poprzek szosy i go zabił samochód (pewnie spisek i zamach był, wiadomo polsko-rusko-niemiecki).

7. Nie remontują

8. Dlaczego muszą remontować w lipcu, gdy ja nad morze?

9. Dlaczego tu a nie tam?

10.

11.

 PS. Jeśli Ilia Muromiec był na portrecie w szyszaku to zapewne wzorowany był na "Trzech bohaterach" Wiktora Wazniecowa.

Zobacz galerię zdjęć:

Ilia Muromiec. Tradycyjny rosyjski łubok.
Ilia Muromiec. Tradycyjny rosyjski łubok. Wiktor Waznecow: Trzech bohaterów

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Kultura