Nocne podglądanie Sztokholmu
Nocne podglądanie Sztokholmu
Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
668
BLOG

Moja rada dla pracujących na śmieciówkach:

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Gospodarka Obserwuj notkę 7

 Zacznijcie palić. Od razu, co najmniej dwie, trzy paczki papierosów dziennie.

Bo przecież nie oszczędzacie ani grosza ze swoich śmieciowych zarobków? Być może, nie przeczę, zarobki są niskie, a potrzeby, zwłaszcza u progu dorosłego życia duże. Ale w takim razie już teraz inwestujcie w dwie paczki marnych papierosów dziennie. Albo w rewolwer. Nie, po namyśle, rewolwer jednak nie. Owszem, jest coś pociągającego w spektakularnym samobójstwie w dniu 67 urodzin, ale cała ta krew, ten mózg rozchlapany po ścianie waszej kawalerki - przecież nie chcecie robić złego wrażenia po śmierci? Zwłaszcza, że nie będziecie mogli go już w żaden sposób naprawić, drugiej próby nie będzie.

Więc jednak papierosy. Oczywiście, nic nie jest pewne na tym świecie, ale macie dużą szansę na dorobienie się w odpowiednim czasie chronicznej niewydolności płuc, świszczącego oddechu, szybkiego męczenia się. Tylko przypadkiem, przerażeni upadkiem formy, nie zarzucajcie tak dobrze zapowiadającego się eksperymentu. Nie myślcie nawet o przerwaniu palenia, wręcz przeciwnie, powinniście utrzymać, ba, zwiększyć dawkę. To daje jednak dość pewną gwarancję skrócenia życia o 10 do 20 lat. Rozedma, rak, you name it. Nie wierzycie? Spytajcie przy okazji lekarza pierwszego kontaktu. A, nie wykupiliście ubezpieczenia zdrowotnego? To nie macie kogo zapytać? Spróbujcie wyguglać:

POChP jest chorobą nieuleczalną - no właśnie, nie mówiłem? A o to przecież chodzi. Pewną niedogodnością jest przewlekłość choroby, na skutek ostateczny trzeba trochę poczekać, uzbroić się w cierpliwość.

Czytam właśnie w gazecie Michnika - Michnikowi chyba wierzycie, co? - że artystka Skrzynecka (nie znam) odkryła, że jej emerytura prognozowana wyniesie 34 zł miesięcznie:

"Właśnie otrzymałam korespondencję z ZUS, która olśniewa hipotezą wysokości mojej przyszłej EMERYTURY... To 34 złote i 87 groszy miesięcznie!!! Budujące, doprawdy... No, to sobie zaszalejemy na stare lata, kochani Przyjaciele Artyści". 

Zdziwko pełne, jak to, to państwo nie da? Z moich podatków..., a nie, podatków to ja nie płaciłam. Tylko żartuję przecież, nie przypuszczam, by artystka Skrzynecka była zdolna do tak głębokiej, wymagającej wysiłku intelektualnego refleksji. Podobnie jak tego wysiłku nie będą w stanie, nie są w stanie podjąć miliony Polaków zadowolonych, że fiskus nie zagląda im do kieszeni i mogą urządzić życie wedle upodobania. A myślenie o emeryturze nie leży w upodobaniach Polaków, więc nie myślą. 

No to niech myślą o zwiększeniu codziennej dawki nikotyny i substancji smolistych. Bo gdy będą mieli te 67 lat to ich emerytura wyniesie, tak mówią moje pospieszne kalkulacje - 0 zł. Dziennie, miesięcznie, rocznie. Można mieć jedymie nadzieję, że społeczeństwo polskie jako takie wzbogaci się na tyle, że ze śmietników będzie można wygrzebać coś nadającego się do jedzenia a i do okrycia także.

No dobra, ale powiedzmy, że nie stać cię na papierosy, marny alkohol lub po prostu nie lubisz? Co robić, pytasz?

Teraz będzie część nudna, matematyczna.

Zakładamy, że będziesz zarabiał przez 40 lat. Zakłądamy również, że po przerwaniu pracy będziesz żył jeszcze przez 20 lat. To oczywiście tylko statystyka, równie dobrze może się okazać kilka lat wte lub wewte, ale proporcja 40:20  jest dość solidnie prawdopodobna.

Teraz - jeśli będziesz odkładał miesięcznie po 500 zł, to możesz liczyć na emeryturę w wysokości 1000 zł  miesięcznie. Stop, wiem co myślisz:

1. Nie dam rady odłożyć 500 zł miesięcznie. Musisz dać radę.

2. Mądrze zainwestuję, pienądze mi się pomnożą jak króliki. Nie ma, nie przebijesz indeksu. Indeks to jest właśnie to, co po 40 latach oszczędzania - rozsądnego, bez ryzyka - masz szansę otrzymać.

Pamiętaj - dzisiejsze 500 zł miesięcznie to za 40 lat uboga emerytura. Możesz zwiększać dawkę, dla większości ludzi dochody rosną z upływem lat. Pomyśl nad tym. Ale zacznij już 31 stycznia, od pierwszej wypłaty tegorocznej. Możesz przy okazji zacząć trenować, dwie nieprzyjemności sumują się tylko częściowo, więc połówkę dostaniesz w rabacie.

Od siebie: kilka lat temu zajarzałem do prognozy mojej własnej emerytury. I zobaczyłem czarno na białym, że mogę liczyć na 1/3 zarobków. Chyba, żebym popracował do 70 roku życia - wtedy miałbym ponad połowę. Więc oszczędzam, na różne sposoby.

I nie, nie wszyscy artyści to idioci. Znam pewną starszą panią, która, gdy tylko zaistniała taka możliwość zaczęła wpłacać na indywidualne konto emerytalne. I nawet nie chcecie wiedzieć ile dostaje teraz. 

PS. Zdaje się, że Seaman mnie zbanował, za mój wysiłek pedagogiczny i próbę wytłumaczenia, że zdania nie mam pryszcza na dupie  i mam niepryszcza na dupie  nie są równoważne znaczeniowo. Chyba z rozpaczy wyjdę na balkon na papierosa. Tylko żartuję, nie mam balkonu.

 

 

Zobacz galerię zdjęć:

Adwent
Adwent Zza drzew Dom nad samą wodą Nadbrzeżna promenada Mój ulubiony widok Jeszcze raz

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Gospodarka