Pełne sprawozdanie z zagmatwanej sprawy pożyczek, które Dorota Kania zaciągała u żony i teściowej byłego lobbysty Marka Dochnala.
Ponieważ na S24 panuje pewne zamieszanie w sprawie faktów, a i Dorota Kania podaje informacje nie mające wiele wspólnego z prawdą daję link do artykułu w dzisiejszej Wyborcza.pl
Pani Sernik zaplata sieć
Tutaj tylko jeden cytat:
Z akt sprawy wyłania się obraz misternej sieci, jaką dziennikarka oplotła rodzinę aresztowanego. Od jesieni 2005 do czerwca 2006 r. była regularnym gościem w jego domu. Zapamiętała ją filipińska służąca, która nazywała Dorotę K. Panią Sernik, bo podczas wizyt bardzo lubiła jeść właśnie to ciasto.
Gdy sprawdzono billingi, okazało się, że w tym czasie między dziennikarką i Aleksandrą Dochnal były 843 kontakty telefoniczne, a z Barbarą Pietrzyk prawie 300. Dorota K. bywała u Dochnalów co najmniej raz w tygodniu.
843 rozmowy telefoniczne w ciągu niecałego roku z osobą, której ponoć Dorota Kania nie znała.
Inne tematy w dziale Polityka