Swego czasu głośno było o sporze między naszym kolegą blogerem Gadowskim a zarządem Pałacu Kultury i Nauki. Poszło o bezprawne, zdaniem zarządu, użycie przez blogera Gadowskiego zastrzeżonego znaku towarowego w postaci nieco przetworzonego wizerunku PKiN jako okładki jego książki.
Bloger Gadowski wyzywał zarząd od komunistów, ja Gadowskiego pozwoliłem sobie nazwać bolszewikiem pragnącym rozkułaczać cudzą własność, ale w kóncu nigdy nie dowiedzieliśmy się, jak to się wszytsko skończyło.
To jeszcze jedna z wielkich tajemnic S24. Tak na chybcika pamiętam dwie:
1. Kto fałszował listy Anny Walentynowicz i dlaczego?
2 Jak się zakończyła sprawa między blogerem Łażącym Łazarzem a Januszem Palikotem. Ten ostatni miał ponoć w mejlach wysyłanych na prywatny adres ŁŁ szantażować go i nakłaniać do sprzedaży własnej duszy. Sam Igor Janke zaangżował się bardzo mocno po stronie blogera i obiecał dokładne wyjaśnienia. Na obietnicach się skończyło, gdzieś tak tylko przy jakiejś okazji wypsnęło się Jankemu, że sprawa kosztowała go wiele czasu i pieniędzy, a ŁŁ wykazał się czarną niewdzięcznością (to akurat było prawdą, nie on jeden zresztą z ulubionych blogerów Igora Jankego na pożegnanie...)
Nie zauważyłem żadnej wypowiedzi blogera Gadowskiego, a przecież chyba by pochwalił się wygraną? Czyżby, czyżby wygranej nie było a w warunkach ugody stało coś w rodzaju "buzia na suwak, albo tak cię przeczołgamy finansowo, że na fajki będziesz żebrał pod Kościołem Mariackim?"
Ktoś coś wie?
http://tekstykanoniczne.salon24.pl/473755,bolszewik-gadowski-chce-rozkulaczac
i
http://wgadowski.salon24.pl/473642,mam-w-nosie-zatrzezenia-komunistow
PS. Dzięki Julce Palmer poznajemy prawdę. Pierwsze trzy minuty filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=WhntcvVqV_Q
Inne tematy w dziale Polityka