Rzadko się zdarza, by chirurg, choćby i światowej sławy, dostąpił zaszczytu opisania w "Vanity Fair" (=Targowisko próżności), amerykańskim miesięczniku specjalizującym się w reportażach lżejszego kalibru ze świata rozrywki, polityki, kultury, z naciskiem na życie celebrytów i ujawnianie soczystych skandali towarzyskich. Ujawnienia zresztą stanowiące niekiedy przykład błyskotliwego dziennikarstwa śledczego. Tak było na przykład, gdy Vanity Fair podał w wywiadzie nazwisko "głębokiego gardła", Marka Felta, zaopatrującego dziennikarzy śledczych Washington Post Woodwarda i Bernsteina w fakty i wskazówki dotyczące skandalu Watergate i odsłaniające szczegóły konspiracji wśród bliskich współpracowników prezydenta USA, które stanowiły podstawę serii publikacji prowadzącej do ustąpienia Richarda Nixona. No, ale do Vanity Fair wrócimy jeszcze na zakończenie, teraz będzie część nudna.
Zaczęło się zapewne od informacji któregoś z kolegów. Tak bywa zazwyczaj z wielkimi ujawnieniami dziennikarskimi. Kolega, księgowa, sekretarka, pragnący sie podzielić ze światem swoją wiedzą o ciemnych sprawkach, oszustwach, fałszywych fakturach i innych skandalach. Tropem informacji poszli reporterzy szwedzkiej telewizji i w serii programów odsłonili kulisy największej bodaj afery w szwedzkim świecie naukowym, w którą bezpośrednio zamieszany jest renomowana szwedzka uczelnia medyczna, Karolinska Institutet i jej rektor. Tak właśnie, ta sama Karolinska Institutet, która przyznaje pod przewodnictwem swego rektora Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny.
W roku 2011 Karolinska Institutet związała z sobą błyskotliwego chirurga i transplantologa o złotych rękach, przeprowadzającego spektakularne operacje w świetle kamer telewizyjnych, Paolo Macchiarini (istnieje pewna obawa, że w poniedziałek link stanie się nieaktywny, a wszelkie informacje na temat profesora na stronie ki.se zostaną usunięte). Profesor był twórcą rewolucyjnej metody wszczepiania pacjentom plastikowej protezy tchawicy, która we współpracy z komórkami macierzystymi miała pacjentom po operacjach przywracać pełną sprawność, gdy ich naturalna tchawica musiała być usunięta np z powodu choroby nowotworowej.
Tutaj fragment opisu metody ze strony profesora na ki.se:
Development of Scaffolds: Using tissue engineering with natural or synthetic scaffolds we are aiming to improve the recovery and/or reconstitution of different organs and tissues. We are investigating three-dimensional (3-D) scaffolds that can mimic the structural morphology of the target organ as well as providing the structural base (matrix) for attachment, proliferation and differentiation of cells. Based on extensive experimental research during the last 12 months we designed 3 different synthetic tracheal scaffolds (using nanotechnology), each with improved characteristics compared to the former version.
I rzeczywiście, Paolo Macchiarini przeprowadził trzy operacje transplantacji sztuczenj tchawicy mającej współpracować z komórkami macierzystymi dla sprzężonego z Karolinska Institutet szpitala Karolinska Sjukhuset po sąsiedzku w podsztokholmskiej Solna. Operacje miały miejsce w roku 2011 i 2012. Pacjentom pochodzącym z Islandii, USA i Turcji wszczepiono implanty ze sztucznego tworzywa, które miały zastąpić ich własne tchawice. Dwóch pacjentów z roku 2011 zmarło, pacjentka z roku 2012 jest pod intensywną opieka lekarską, bez widoków na przywrócenie zdrowia.
Podobnie było z operacją transmitowaną na żywo przez jedne z kanałów amerykańskiej telewizji na dwuletniej pacjentce pochodzącej z Korei Południowej, która również zmarła w niedługim czasie po zabiegu.
W jednym z artykułów dotyczących skandalu w KI na stronie I Programu szwedzkiej telewizji opisane są procedury wymagane przy stosowaniu nowych metod medycznych, W skrócie tego rodzaju metody można ewentualnie stosować jako ostateczność, w obliczu zagrożenia życia,. Poza tymi przypadkami wszelkie badania medyczne i nowe metody muszą zostać zaakceptowane przez Radę Etyczną (etikprövningsnämnd), która zważy i oceni wszystkie ryzyka przed dopuszczeniem metody do stosowania. Okazuje sie, że tych opinii w regionalnym oddziale Rady Etyki po prostu nie ma, nie ma też żadnego śladu w rejestrach, który wskazywałby, że takie podanie o ocenę zostało kiedykolwiek złożone.*
Tymczasem poważne wątpliwości i zastrzeżenia co do nowej metody były zgłaszane już w roku 2014, jak to wynika m in z artykułu opublikowanego 24 listopada 2014 r, a więc piętnaście miesięcy temu, w The New York Times:
The complaints against Dr. Macchiarini were lodged in the form of letters to the institute, copies of which were obtained by The Times. They assert that there is no evidence that the experimental operations — considered “compassionate use” because the patients were said to have few if any alternatives for survival — had been subject to ethical review. According to the complaints, only one of the patients, the Eritrean man, appeared to have signed a consent form for the operation, and in that case the form was dated more than two weeks after the surgery, according to a copy of the document included with the complaints.
http://www.nytimes.com/2014/11/25/world/leading-surgeon-is-accused-of-misconduct-in-experimental-transplant-operations.html?_r=1
Rektor KI od 2013 roku, Anders Hamsten, zdecydował wówczas nie nadawać zażaleniom dalszego biegu i zezwolił chirurgowi na dalsze prowadzenie badań aż do chwili obecnej. W dobrym stylu szwedzkich biurokratów odsyła teraz ciekawskich dziennikarzy do wyników, które przedstawi specjalna komisja powołana w celu zbadania sprawy, sam unikając zajęcia stanowiska.
Tymczasem już nie tylko w prasie medycznej, ale również w dziennikach rozpętał się sztorm. Eksperci wskazują, że metoda nie była poprzedzona eksperymentami na zwierzętach, że materiał, z którego wykonane są transplanty tchawicy nie spełnia podstawowych warunków septyczności i niereagowania z żywą tkanką.
Wreszcie wychodzą na jaw fakty kompromitujące zarówno dla Macchiarini jak i dla jego pracodawcy, który nie zadał sobie trudu, przejmując chirurga z rosyjskiego Krasnodaru (nic złego o rosyjskiej medycynie, ale możliwości kontroli wydają się znacznie ograniczone i bardzo niepewne), gdzie pracował bezpośrednio przed przyjazdem do Szwecji, by sprawdzić podstawowe fakty z jego CV. Kilka rozmów telefonicznych, no, niech będzie mejli, ujawniłoby, że mamy do czynienia co prawda ze sprawnym chirurgiem, ale również z pewnym swojej bezkarności hochsztaplerem. Nie miał nigdy tytułu profesora, nie odbył studiów, którymi się chwalił. Zważywszy wszystkie wątpliwości odmówiono mu stanowiska badawczego w niektórych isntytucjach (ale bez rozgłosu), gdzie kwerendę personalną potraktowano poważnie. Być może rozmowa ze szpitalem w Krasnodarze pozwoliłaby rektorowi Karolinska Institutet uświadomić, że doktor Macchiarinia prowadził tam, wbrew wszelkim zasadom etycznym, eksperymenty na swoich pacjentach, bez ich wiedzy.
Przyszłość rektora KI, Andersa Hamstena zdaje się być przesądzona, po takiej kompromitacji nie będzie mógł zapewne pozostać na stanowisku. Podnoszą się głosy, że KI powinna wziąć sobie dwuletnie moratorium na przyznawanie Nobla z medycyny, do chwili odzyskania utraconej wiarygodności.
Tymczasem okazuje się, że nasz złotoręki chirurg ma za sobą jeszcze jeden epizod nałogowego kłamcy, tym razem w swoim życiu prywatnym.
Jak pisze wzmiankowany na początku Vanity Fair wszystko zaczęło się w roku 2013, gdy producentka programów stacji telewizyjnej NBC, Benita Alexander, przygotowywała się do przeprowadzenia wywiadu z genialnym chirurgiem. Starszy od niej o kilka lat Macchiarini wziął ją szturmem, oczarowując już przy pierwszym spotkaniu, które miało miejsce w barze Hotelu Mandarin w Bostonie.
Benita Alexander zakochała się bez pamięci w czarującym 57-latku, była obsypywana prezentami, zapraszana do drogich restauracji, podróżowali razem po całym świecie, stanowili nierozłączną parę.
Była co prawda pewna przeszkoda w pełnym połączeniu serc, a mianowicie dawne, uschłe małżeństwo Macchiarini. Jak wiadomo katolicy nie uznają rozwodów. Ale i ta przeszkoda została usunieta, dzięki koneksjom doktora w kręgach kościelnych, stare małżeństwo zostało kościelnie unieważnione i wyznaczono termin ślubu na 11 lipca 2015 roku. Ślubu miał udzielać sam papież Franciszek, którego osobistym lekarzem był Macchiarini. Świadkami byłoby dwóch gejów, przyjaciół Benity Alexander.
Halo, zakochana kobieta wierzy we wszystko, wierzy, że ślub rozwodników będzie celebrował papież, że dwóch gejów zostanie zaakceptowanych jako świadkowie? Bosz, jaki ja byłem głupi zawsze mówiąc prawdę.
Na dwa miesiące przed wyznaczoną datą ślubu, na który zaproszono połowę światowego jet setu, a koncert miał dać sam Andrea Bocelli, Benita dostała list. W liście było jedno słowo: "Papież" i wycinek z gazety, informujący że papież Franciszek podejmuje w lipcu pielgrzymkę w Ameryce Południowej. Na zapytanie skierowane do Watykanu przyszła odpowiedź, że nie znany jest tam doktor Macchiarini i nie jest on lekarzem osobistym papieża. Żona, a jednocześnie impresario Andrea Bocellego odpowiedziała, że nic jej nie wiadomo o koncercie, zresztą Bocelli nie daje nigdy weselnych koncertów. Trzeba było odwoływać zaproszenia dla połowy światowego jetsetu.
Program o Paolo Macchiarini powstał. Kończył się odwiedzinami dziennikarskiego zespołu NBC pod włoskim domem chirurga. Z domofonu odezwał sie kobiecy głos, jak soię okazało żony lekarza od 30 lat i matki jego dzieci. Żadne małżeństwo nie zostało unieważnione, a nieszczęsnej Benicie i zespołowi nie pozostało nic innego, jak upić się tanim winem, zakupionym w pobliskim markecie.
Kto chce, może przeczytać cały artykuł w Vanity Fair, ilustrowany, a jakże, prywatnymi zdjęciami ze zbiorów Benity Alexander.
Nie, nie będę wklejał "Małgośki". Wszyscy to znają na pamięć, zwłaszcza panie, i mogą sobie nucić z głowy czytając mój wpis.
Paolo Macchiarini powinien był wiedzieć, że o ile zakochana kobieta gotowa jest uwierzyć we wszystko, w tym i w bajkowy ślub celebrowany przez samego papieża, to kobieta zdradzona i oszukana nie ustanie nim nie osiągnie swej zemsty.
*Tillstånd för experimentell forskning
Eftersom metoden är helt ny och obeprövad ska läkare och forskare ta speciell etisk hänsyn. Att det finns etiskt godkännande och tillstånd är generellt en förutsättning för att få publicera forskningsresultat i internationella vetenskapliga tidskrifter. I ”The Lancet”, en av världens mest prestigefulla medicinska tidskrifter skriver forskarna att: ”… transplantationen var godkänd av etikprövningsnämnden”
I Sverige ska all forskning som involverar människor vara godkända av en etikprövningsnämnd. Bland annat väger nämnden den nya kunskapen man förväntas få mot riskerna som patienterna kan tänkas utsättas för.
Inget etiskt tillstånd
Men när SVT begär att få se de etiska tillstånden finns det inte några. På Regionala Etikprövningsnämnden i Stockholm, den nämnd som ger etiska tillstånd för forskning på människor på Karolinska Institutet och Karolinska sjukhuset, har man gått igenom diariet från 2008 och framåt. Och man har inte hittat något projekt eller ansökan från Paolo Macchiarini eller någon annan i hans forskarlag.
Linki do artykułów na stronie szwedzkiej telewizji:
http://www.svt.se/nyheter/inrikes/kand-kirurg-opererade-utan-tillstand
http://www.svt.se/nyheter/inrikes/ki-tar-avstand-fran-stjarnkirurgens-operationer-i-ryssland
http://www.svt.se/nyheter/vetenskap/ki-om-stjarnkirurgen-stammer-det-kan-han-inte-vara-kvar
Inne tematy w dziale Społeczeństwo