1. Polska tzw prawica agitująca do wczoraj za likwidacją tego "lewackiego", "komunistycznego", "eurokołchozu" i bękarta - Unii Europejskiej - odnosi triumf. Brytyjczycy głosują za wyjściem z Unii, co poważnie ją osłabia i może w perspektywie przyczynić się do jej rozpadu a tymczasem polska prawica już ogłasza #winaTuska. Jaka znowu wina, to przecież wasz sukces.
2. Polacy w Wielkiej Brytanii biorący udział w polskich wyborach głosują za dobrą zmianą, teraz panicznie przerażeni wizją przymusowego powrotu do #tenkraju. Bo przecież oni nie głosowali dla siebie, oni chcieli uszczęśliwić Polaków w kraju..
3. Polscy rasiści przymilający się do angielskich pobratymców w przekonaniu, że czyni ich to bardziej brytyjskimi i nie rozumiejący dlaczego "Angole" wolą ciapatych. Ja wiem, może dlatego, że ciapaci są Brytyjczykami a polscy rasiści nie?
Być może okazują tym samym nieludzką odwagę i odrazę dla prymitywizmu wynikania. Tylko ludzie mali, sknery i rachmistrze przejmują się konsekwencjami swoich postępowań. Oni wolą otwarcie okazywać pogardę przyczynom i skutkom - tak oto wyrażoną w języku, którego nie znają:
As someone long prepared for the occasion;
In full command of every plan you wrecked -
Do not choose a coward's explanation
that hides behind the cause and the effect
Być może Brytyjczycy głosujący za Brexitem również nie całkiem przemyśleli konsekwencje wystawienia środkowego palca reszcie Europy. Ale oni przynajmniej mają usprawiedliwienie - nie będą musiel płacić miliardowego haraczu tym Sylwaniom ukrytym w lasach gdzieś za Limes Teutonicus i pozbędą się dzikich, imigranckich hord bloody Poles. Przynajmniej mają taką nadzieję.
PS:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo