Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
662
BLOG

O upadku pomników

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 50

Przykład nacisków ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego na prokuraturę i domaganie się przez niego wydania wyroku (na podstawie niepewnych dowodów i przy wątpliwościach) to dobitny obraz skutków jakie przyniosą obecne tzw reformy sądownictwa.

Przy czym teraz władzy wykonawczej poddana została całość sądownictwa, nie tylko prokuratura, a procedury i instytucje zabezpieczające zostały zlikwidowane bądź pozbawione kompetencji. To jest kolejna rozległa katastrofa typu smoleńskiego.

To zdawałoby się sprawy oczywiste i nie powinny być w ogóle poruszane, ale jak widać dla obecnej władzy oczywiste nie są. Sądy działające na zlecenie władzy to cecha władzy autorytarnej, totalitarnej lub dyktatorskiej.

Dla swojego wizerunku politycznego Lech Kaczyński

1. Wywierał nacisk - bezpośrednio na prokuraturę, pośrednio na sąd

2. Miał wyrobione zdanie na temat podejrzanego (zbir)

3. Wydał publicznie wyrok

4. Doprowadził do zmian w prokuraturze

5. W wypowiedziach widać głęboką pogardę dla podejrzanego. To jest psychologia "spieprzaj dziadu"

6. Zaniedbał obowiązku wyrobienia sobie pełnej wiedzy o sprawie

Z wywiadu Kaczyńskiego, w którym przesądza o winie, nie będąc do tego powołanym i wzywa prokuraturę do pominięcia okoliczności mogących świadczyć na korzyść podejrzanego:

Przykład z Wrocławia. Brutalnie zgwałcono, a później zamordowano piętnastoletnią dziewczynkę, właściwie jeszcze dziecko. Znaleziono jej ciało z rozerwanymi narządami rodnymi. I prokurator powiada pełnomocnikowi rodziny, że co najwyżej może jednemu ze sprawców postawić zarzut gwałtu. Są ślady zębów tego zbira, ślady DNA, wszelkie możliwe znaki - i nie można postawić zarzutu.

Taki sposób interpretacji praw człowieka, które czynią przestępców bezkarnymi, a ofiary bezbronnymi, stanowi zagrożenie dla porządku społecznego. I mówi to panu człowiek, który w PRL sam walczył o przestrzeganie praw człowieka. 

Ale czego pan próbuje dowieść? Że prokurator chroni sprawców przed odpowiedzialnością? 

- Chcę pokazać, jak interpretuje się słuszne skądinąd przepisy regulujące sytuację podejrzanego. Ale ten przykład ukazuje też znieczulicę, atrofię moralną. I nie jest to, niestety, zjawisko wyjątkowe. Gdyby człowiek zdrowy moralnie ścigał morderców tej dziewczynki, na pewno zaangażowałby się w to z całej siły, a nie szukał sposobów chronienia degeneratów.

Lech Kaczyński: Chcę być kreatorem nowej mody


Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka