W związku z licznymi pogrzebami znamienitych osób tematy, które do tej pory były zarezerwowane dla powiatowych plotkarek dostąpiły zaszczytu dyskutowania w poważnych mediach - kto gdzie siedział, kto z rodziny był, a kto nie był, jakie piękne przemówienie nasz ksiądz wygłosił i dlaczego Abramowski przyszedł z kochanką (ale szykowna babka, nie powiem).
A przede wszystkim - dlaczego nikt nie wypędził z kościoła szwagra Jóźka, znanego bezbożnika.
Pojawił się nowy fach dziennikarski - recenzent funeralny.
Weźcie się walnijcie w łeb.
Komentarze