Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
776
BLOG

Ci cholerni Polacy

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Polska odwaga, polska duma i nasza niezależność wywołują często kpiny lewicowych elit w Europie, ale nierzadko też rodzimych popłuczyn po Sowietach, które wzorują się dzisiaj na europejskim lewactwie. Problem w tym, że gdyby nie Polska odwaga w roku 1920, pewnie Stary Kontynent do dzisiaj dźwigałby brzemię komunizmu, a już na pewno nosił ślady przejścia Armii Czerwonej. Zwykle po czymś takim ubywa zegarków, za to przybywa nieplanowanego potomstwa.
O najeździe tureckim w XVII wieku też czasem warto przypomnieć, bo islam już wtedy opanowałby Europę. A tak potrzebował do tego takich tuzów jak Angela Merkel, Emmanuel Macron czy Donald Tusk. Ten ostatni może sobie zapewne poczytać za sukces, że z lokalnego amatora demolki, szczególnie w sprawach finansowych, stał się profesjonalistą od pieprzniku na skalę europejską. Brexit, zalew imigrantów, skłócenie wschodniej części Unii z zachodnią, zablokowanie jakiejkolwiek dalszej integracji państw dążących do UE – to realne osiągnięcia jego czasów. Ciekawe, jaki los czeka teraz kierowaną przez niego europejską chadecję. Domyślam się, żałować nie będę.
W 1939 roku Polacy tak naprawdę obronili Europę przed planem Hitlera zdobywania jej po kawałku i bez jednego strzału. To, że nie daliśmy rady skutecznie go zatrzymać, to już wina protoplastów towarzysza Czarzastego, którzy przyszli wyzwolić jego przodków z okowów sanacji i nietolerancji. Za to daliśmy radę wspomóc Brytyjczyków w obronie Londynu. Polak połączony z myśliwcem nie różnił się od Polaka w siodle wierzchowca. Lepiej w drogę nie wchodzić.
„Solidarność” nie była niczym innym jak przejawem polskiej odwagi i hardości. Pomysł, żeby klasa robotnicza obaliła ustrój klasy robotniczej, pasuje do naszej ułańskiej fantazji.
Polska odwaga i hardość od pewnego czasu znowu się przydają. Gdyby nie nasze stanowisko w sprawie muzułmańskich imigrantów, wsparte przez braci Węgrów, to mimo oczywistego zagrożenia dla całych państw, szaleństwo liberalno-lewicowych myślicieli doprowadziłoby do utworzenia w sercu Europy kalifatu. Delikatny problem, czy krytyka LGBT jest potępieniem ideologii czy ludzi, zostałby rozstrzygnięty przez mułłów w pięć minut. Nie byłoby ani tego, ani tych.
Może Polacy nie są przesadnie postępowi, poza oczywiście Robertem Biedroniem, który – jak twierdzi – ma z tego powodu problem ze zjedzeniem obiadu w restauracji, ale w kaszę dmuchać sobie nie dadzą. Jak nas ktoś wkurzy, to łapiemy, co jest pod ręką, choćby za tuska, czyli kieł narwala, i bolszewika czy tam terrorystę: goń, goń, goń…! Przy okazji uratujemy przedstawicieli tolerancji i postępu. Będą dalej mogli nam tłumaczyć, na czym życie polega i jak my go nie rozumiemy. Panowie, pieprzcie sobie, co tam chcecie i jak tam chcecie, tylko chociaż pozwólcie się obronić. 

Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika "Gazeta Polska" nr. 49; data: 04.12.2019.

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka