Dziś gdy zwalniani są fachowcy od oglądania tv na państwowych etatach, oraz kraść nie można, trzeba zadać fundamentalne pytanie jak żyć. Najwyraźniej nadejszły rządy reżymu, który nie chce by żyło się lepiej. A tu wspólnym wysiłkiem całego kolektywu PO, ciągnięte było prawodawstwo w II PRL na najwyższy światowy poziom. I żyło się nieźle tym co ciągnąć chcieli.

A teraz co?
Nawet zaprzyjaźnionych prawników już nie chcą co by mogli bronić po-wskich jedynie słusznych praw na gwizdnięcie.
Trzeba by kurtki zciągnąć i wziąć się do roboty. Ale za co jak nic się nie umi?
No chyba że może Niemcy jakie dotacje dadzą dla opozycji?
Albo dla mniejszości chociaż.
Bo jak nie to z czego żyć?
Na wszelki wypadek oporniki trzeba w klapę wpiąć. Po czymś muszą poznawać przecie.
Komu dawać te dotacje.
Albo może pożyczki na niskie procenty bez zabezpieczenia. Petru dostał, może i innym doradcom i członkom po banki dadzą. Dlatego opornik stanowczo się przyda.
Inne tematy w dziale Polityka