W dniu wczorajszy w sejmie Donald Tusk zaatakował decyzję rządu Mateusza Morawieckiego, który mimo negatywnej opinii ABW wydał pozytywną opinię środowiskową dla małych reaktorów jądrowych tak zwanych SMR-ów, cytuję: "Byliśmy świadkami konfliktu na szczytach władzy. W ostatniej chwili minister rządu, tego dwutygodniowego eksperymentu pana Morawieckiego, podejmuje decyzję wbrew jednoznacznej opinii ABW w sprawie, która dotyczy przyszłości polskiej energetyki, bezpieczeństwa energetycznego, naszych relacji z sojusznikami, być może korupcji na dużą skalę".
Do wypowiedzi Donalda Tuska odniósł się Rafał Kasprów, prezes Orlen Synthos Green Energy, cytuje: "Orlen Synthos Green Energy (OSGE) prowadzi w pełni transparentnie proces wdrażania technologii małych reaktorów jądrowych BWRX-300 na potrzeby polskiego przemysłu, energetyki i ciepłownictwa. Od początku tego projektu współpracowaliśmy z organami Państwa i zawsze byliśmy gotowi do udostępnienia wszystkich niezbędnych informacji dotyczących działań prowadzonych przez spółkę".
Tego samego dnia zarząd spółki OSGE, w której udziały ma Orlen i Synthos wyjaśnił, że 13 listopada tego roku firma złożyła wniosek o odtajnienie uzasadnienia opinii przygotowanej przez szefa ABW tak, aby spółka mogła się odnieść do zawartych w niej informacji. Do dzisiaj ABW nie upubliczniła swojej negatywnej opinii.
Wypowiedź Donalda Tuska w sejmie oraz zapowiedź polityków Platformy Obywatelskiej o ewentualnej zmianie lokalizacji pierwszej elektrowni atomowej (3750 MWe) na Pomorzu w gminie Choczewo na podstawie technologi amerykańskiej firmy Westinghouse oraz próby nakłonienia tej firmy do współfinansowania inwestycji, stawia pod znakiem zapytania cały program budowy dużych i małych reaktorów jądrowych w Polsce. Czy będziemy świadkami kalki zachowań rządu Donalda Tuska, który spowodowały, że administracja amerykańska za prezydentury Baraka Obamy zrezygnowała ostatecznie z budowy tarczy antyrakietowej w Redzikowie? Pytanie pozostaje otwarte.
