Myślałem, że Polskę ominie ideologiczna wojna i będzie ona sobie spokojnie kroczyć do przodu odrzucając przy okazji głupotę, którą na dobre zainfekowany został Zachód, gdzie wywracanie do góry nogami podstawowych pojęć ludzkich, stało się głównym zajęciem jego przedstawicieli. Ostatnie wydarzenia w Polsce, w związku z aresztowaniem agresywnego aktywisty LGBT, o pseudonimie Margot, pokazuje, iż bez oporu wobec prób agresywnego, seksualnego wzbogacania Polaków przez siły postępu się jednak nie obejdzie. Gdy takiego oporu zabraknie, to Polacy któregoś pięknego dnia obudzą się z przysłowiową ręką w nocniku. Mając na uwadze rewolucyjny zapał zadymiarzy pod tęczową flagą, i ulegającej im części klasy politycznej, a także mediów, orwellowska rzeczywistość może tutaj zaistnieć szybciej niż się tego wszyscy spodziewają. A w takim totalitarnym świecie odwróconych pojęć, nie będzie zmiłuj się. I gdy nie poddasz się nowym regułom nowomowy, to w najlepszym razie będziesz poddany ostracyzmowi.
Przesada? Nie sądzę. Wystarczy przypomnieć sobie zruganie przez aktywistę LGBT dziennikarza TVN-u, który ośmielił się na wizji nazwać rzecz po imieniu, tzn. chłopa nazwać chłopem. Nie wiem jak skończyła się ta historia. Nie byłbym zaskoczony gdyby ów dziennikarz wyznał następnie swoje winy, podobnie jak w analogicznej sytuacji Piotr Jedliński z Radia Nowy Świat.
Skąd się bierze to szaleństwo? Owa próba zaklinania rzeczywistości i wywracania świata do góry nogami. Odpowiedź na to pytanie wydaje się banalnie prosta. Dobrobyt i wraz z nim mające już od dawna miejsce odchodzenie ludzi od tradycyjnych wartości. W takim układzie powstaje próżnia, którą różnej maści postępowcy próbują wypełnić własnymi pomysłami jak żyć, i narzucać je innym. Historia z kolei uczy czym kończą się podobne eksperymenty.
Zdaje się, że u Ziemkiewicza, czytałem o eksperymencie naukowym ze szczurami. Mianowicie, szczury te miały zapewnione wszystkie życiowe potrzeby i nie musiały się o nic starać. Po jakimś czasie okazało się, że te szczury zaczęły wariować, gdy nie miały celu w postaci zabiegania o życiowe potrzeby. Ziemkiewicz twierdzi, że wynik tego eksperymentu jest analogiczny do tego jak zachowują się obecnie społeczeństwa Zachodu. I rzeczywiście coś w tym jest. Dodał bym jeszcze do tego analogię militarną. Wiadomo jak ważne jest w armii zachowanie dyscypliny, że gdy żołnierz pozostaje bezczynny i dyscyplina przestaje obowiązywać, to zaczyna on wariować i pojawiają się z nim same problemy. Przykładów na to można odnaleźć w historii wojskowości na pęczki. Wydaje się więc, że gdy w życiu człowieka zaczyna brakować dyscypliny i jasnego celu, a także sprawdzonych wartości, to prędzej czy później zaczyna on dryfować w stronę szaleństwa. Niedoskonałość ludzka jest ogromna. Czyż nie obserwujemy obecnie właśnie takiego szaleństwa, prób wywracania podstawowych pojęć do góry nogami? Czarnego nazywania białym, a białego czarnym?
Osobiście z homoseksualistami nie miałem w życiu za wiele do czynienia. Z dzieciństwa czy młodości pamiętam jedynie rozmowy starszych o jakimś panu Czesiu, czy innym panu z sąsiedztwa, którzy mieli ciągoty do mężczyzn. Przy okazji spotkań rodzinnych się o tym czasami mówiło, ale był to temat wstydliwy, więc było trochę śmiechu przy okazji. Każdy wiedział, że istnieją tacy panowie Czesiowie, i że istnieli oni od zawsze. Funkcjonowali oni sobie w społeczeństwie bez większych problemów. Następnie homoseksualiści wyszli z mody i pojawili się geje. Parę ładnych lat temu miałem też przez chwilę do czynienia ze środowiskiem LGBT, po raz pierwszy dowiedziałem się wtedy, że coś takiego w ogóle istnieje. Pamiętam zapalczywość tych ludzi i szantaż moralny wobec tych nie podzielających ich postrzegania świata. Były to kobiety. Moim zdaniem nie były to osoby homoseksualne, a osoby zaburzone, z głębokim bólem wewnętrznym i pustką duchową, bez jasnego celu.
Zdaję sobie sprawę, że w świecie istnieje homoseksualizm, i akceptuję to. Natomiast nie akceptuję agresywnej ideologii próbującej wywrócić świat który znam do góry nogami. Zbyt wiele naczytałem się w życiu do czego takie eksperymenty mogą prowadzić.
Komentarze