Gazeta Wyborcza chcąc "ustrzelić" szefową sztabu wyborczego Prezydenta Duda opublikowała w iście brukowym stylu dziennika z wielością obrazków i obowiązkowym podawaniem wieku w nawiasie w swoim zamyśle kompromat* na panią Jolantę Turczynowicz-Kieryłło. Uff, w końcu nauczyłem się jej pełnego nazwiska.
Cóż, dla ludzi, którzy zdecydowanie odrzucają kandydaturę Andrzeja Dudę z jedynego i głównego powodu - "BO JEST z PIS-u, BO SŁUCHA SIĘ KACZYŃSKIEGO, BO WYKONUJE WSZYSTKIE ROZKAZY PARTII" itp. i nigdy nie zdecydują się na poparcie go, nawet gdyby jakimś cudem (rezygnacja Kidawy i Kamysza) do II tury wszedł kłamliwy dewiancik zwolennik młodych 80-letnich komuchów, taka informacja może być li tylko paliwem do dalszego bredzenia i zatruwania rodzinnych spotkań, w sytuacji gdy część rodziny nie jest jednomyślna politycznie (co zdarza sie nader czesto).
Czy dla tzw. wahających się, jeszcze niezdecydowanych może mieć jakieś znaczenie w wyborze 10 maja ?
Ja myślę, że może i to zdecydowanie pozytywne dla Andrzeja Dudy.
Nie dość że autentycznie piękna, zgrabna i wielu talentów umysłowych (adwokat, wykładowca akademicki i szachistka), matka trojga dzieci, to w swoim najlepszym przecie wieku 40+ potrafiła pogryźć faceta napastującego ją i jej dziecko.
Prawdziwa lwica, piękna i wyniosła. Odważna i stanowcza.
Marzenie każdego normalnego faceta.
Panowie, kiedy was ostatni raz pogryzła kobieta?
Mężowi, panu Kieryłło możemy tylko z sympatią pozazdrościć. i Gratulować.
Gratulować może i sobie - jeśli nie skompromituje się w najbliższych 5 latach, to wydaje mi się, że znam nazwisko (nazwiska) pierwszej kobiety na stanowisku Prezydenta Rzeczypospolitej.
Godna odpowiedź na niemiecką, również wspaniałą kobietę (wydaje się narazie, ale okaże się w praniu) Ursulę von der Leyen.
P.S. Tak z innej mańki opowieść z tzw. autopsji:
Przekraczałem kiedyś granicę polsko-rosyjską z zabandażowanym lewym uchem.
Zobaczywszy mnie polski strażnik graniczny (tzw. "wopik") zapytał troskliwie-szyderczo:
- Co, kobieta panu przywaliła?
Gdy wracałem z Rosji, wjechałem na rosyjską kontrolę paszportową i tamtejszy pogranicznik z niestarannie ukrywaną zazdrością stwierdził, nie zapytał:
- Namiętna kobieta się trafiła...
Jak to w naszych sąsiednich nacjach różnie postrzegana jest rola kobiety, przecież nadczłowieka mimo tylu jej wad...
* kompromat - rosyjska nowomowa (newspeak) = kompromitujący materiał