Wizard of wOrdz Wizard of wOrdz
262
BLOG

Jak wrobiłem się w śmierć mózgu - Dzień 0

Wizard of wOrdz Wizard of wOrdz Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

No i stało się. Muszę w końcu przekonać się na własnej skórze, czy prawdziwe są moje "teorie" oderwane od (jak to określiła jedna taka autorytarna):

"oficjalnej wiedzy, W oficjalnych książkach o fizjologii są podane "tryby" pracy mózgu. Rozumiem, że jak ktoś się zabiera za alternatyw i negację wiedzy oficjalnej to tą pierwszą najpierw ma w małym paluszku, a już na dzień dobry anatomię, fizjologię i gruczoły".

To wszystko na moje twierdzenie (podparte konkretnymi źródłami), że mózg wcale nie potrzebuje glukozy do pracy, baaa, bez glukozy radzi sobie lepiej.

Tak więc od słowa do słowa, spełniło się moje największe marzenie - nie będę jadł węglowodanów. Dotychczas folgowałem sobie i karmiłem candidę, ale od teraz koniec. Zero węgli przez... No, dwa miesiące minimum. Zobaczymy czy mój mózg obemrze, zdegraduje się czy coś innego w tym guście. W tym celu będę pisał na blogu co jem i co tam akurat będę miał na myśli, żeby ewentualni czytelnicy mogli sami się przekonać o postępującej deeneracji mojego mózgu oczywiście jedynie w zakresie rozumowania, gdyż np. ewentualne problemy z motoryką będę musiał spostrzec samodzielnie.

BTW. A kupiłem sobie dzisiaj czekoladę mleczną marki Lindt, gdyż nie miałem węgla w gębie od niedzieli, no i kicha, muszę schować na gorsze czasy. Teraz zabijamy mózg.

Dzisiaj rano zjadłem kanapkę grubo obłożoną masłem i kiełbasą (na masę chleba było dwa razy mniej niż kiełbasy, plus masło) - oczywiście to się musi skończyć. Żadnego chleba :( Mimo że na zakwasie i nie mam problemów odglutenowych po nim. Potem był kurczak z rożna - smakował naturalnie, bez przyprawowo. No i jajo na kolację. I ten nieszczęsny kawałek ziemniaka... wielkości 1/4 jajka... To ostatnie węgle póki co... Dzisiaj już nic nie zjem chyba... Zduszę ochotę na słodkie masłem. (CDN)
 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Rozmaitości