Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków
938
BLOG

ROK 2019 i potem - DALSZY POWRÓT NARODÓW...

Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 56

Jak to zwykle bywa w początkowych dniach i tygodniach każdego "nowego roku" - dokonywane są podsumowania roku poprzedniego i snute są przewidywania na rok nadchodzący, w wymiarze indywidualnym, zbiorowym i globalnym. Pójdę i ja w tym kierunku...

I jak to często bywa - nasuwają się tzw. ANALOGIE HISTORYCZNE...

Główna analogia - a może i jedyna - to nasilający się proces "POWROTU  NARODÓW", głównie europejskich, jako podmiotów historycznego procesu, które jeszcze kilkanaście, a może i kilka lat temu wydawały się skazane na "ELIMINACJĘ", "LIKWIDACJĘ" czy wręcz "ANIHILACJĘ" przez "tryumfalny pochód" potężnych procesów GLOBALIZACJI czy przynajmniej LOKALNEJ INTEGRACJI (europejskiej, azjatyckiej, amerykańskiej czy nawet afrykańskiej).

Jako nauczyciel akademicki prowadziłem od czasu do czasu zajęcia z przedmiotu "Globalizacja" i pamiętam, że dla aktywnych uczestników tych zajęć ten "mega-trend" wydawał się oczywisty i nieuchronny. Byli w stanie przywołać wiele racji i argumentów, jednoznacznie przemawiających na jego rzecz, prawdziwych i wydumanych przez wielu modnych publicystów, "ekspertów", a nawet uczonych, dla których tzw. świat już był albo też już stawał się tą słynną GLOBALNĄ WIOSKĄ, spojoną wieloma mechanizmami i procesami, na czele z informatyczno-komunikacyjnymi...

Podejmowane przeze mnie próby polemiki z tymi "optymistycznymi" wizjami i poglądami przyjmowane były ze zdumieniem, a nawet - oburzeniem, jako przejaw mentalnego ograniczenia, "ciasnych horyzontów", "nacjonalizmu" itp. "przypadłości"... Podobnie sądzili moi uczeni koledzy, których opracowania pisane w tym duchu jeszcze ukazują się na rynku czytelniczym, choć dzisiaj druk takich opracowań trwa tygodnie, a w najgorszym przypadku - kilka miesięcy. Zmiany rzeczywistości, zaprzeczające ich "postępowym", poglądom, nabrały tempa!

Pierwszy "powrót narodów" na arenę polityczną Europy miał miejsce w okresie kilku lat po zakończeniu I Wojny Światowej i rozpadzie czterech imperiów, które w niej uczestniczyły (Austro-Węgier, Niemiec, Rosji i Imperium Otomańskiego). W tym samym okresie Rosji Sowieckiej udało się "zrobić porządek" w swojej strefie wpływów i stworzyć "nienaruszalny sojusz" 16 republik sowieckich.

Drugi "powrót narodów" nastąpił po rozpadzie tzw. ładu Jałtańskiego, w latach 1988- 1995 (na Bałkanach trwał on dłużej i, na dobrą sprawę, wciąż trwa). Objął on nie tylko Europę Środkowo-Wschodnią, ale także wszystkie narody wspomnianego "nienaruszalnego sojuszu republik sowieckich", na czele z narodem rosyjskim.

Podejmowane były próby przynajmniej częściowego przywrócenia tego "minionego" porządku (Naddniestrze, Gruzja - 2008r., Ukraina - 2014), częściowo udane, ale na ogół przyjmowane z niechęcią przez "bratnie narody", nawet Białorusinów. Te narody, wyłonione ze wspomnianego "sojuszu", a szczególnie ich POLITYCZNE I GOSPODARCZE ELITY, polubiły swoje nowe położenie.

Można więc mówić o TRZECIM POWROCIE NARODÓW, któremu tym razem - podobnie jak w okresie międzywojennym - sprzyja fakt, że udało się im stworzyć WŁASNE SUWERENNE PAŃSTWA, poprzednio istniejące w formie zalążkowej (lub, jak kto woli, szczątkowej). Te plus minus 30 lat istnienia niezależnych państw, skonfrontowanych, z jednej strony, z egoistycznymi i ograniczającymi ich suwerenność działaniami zachodnich struktur integracyjnych, z drugiej zaś - z agresywnymi i zagrażającymi ich niepodległości działaniami putinowskiej Rosji, sprzyjały i sprzyjają formowaniu się SILNEJ TOŻSAMOŚCI NARODÓW, uwolnionych z "obozów" i "sojuzów"...

Dodam jeszcze, że trochę podobne - choć, oczywiście,  nie identyczne - procesy "przebudzenia narodów" mają miejsce także w zachodniej części Europy. Jest paradoksem, że ich przejawem, a chyba i przyczyną są specyficzne PROCESY "DEMOKRATYZACJI", nazywanej także POPULIZMEM, prawicowym i/lub lewicowym; dotykają one, w różnym stopniu, Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii, Grecji i, w inny sposób, W.Brytanii i Szwecji...

Ale to już jest temat na inne, raczej "spore", opowiadanie ... 




Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka