Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
2565
BLOG

Oleksy nie zdążył lub nie chciał

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 25

Napisałem ostatnio krótki tekst o śp. Józefie Oleksym. Kilka dni później moje rozważania, czy opowie o kulisach kuchni politycznej i swojej przeszłości, niestety, szybko się rozwiały. Zdezaktualizowały, bo zastanawiałem się, czy nie dowiemy się - w obliczu ciężkiej choroby polityka - czegoś szczerego na temat kuchni politycznej w latach 90., skrywanej w gabinetach ministerialnych czy w willach ważnych osób życia publicznego w tamtym czasie. Sam Oleksy należał przecież do elity władz III RP, piastując najważniejsze stanowiska: od marszałka Sejmu, premiera, po ministra spraw wewnętrznych.

Oleksy zdobył się na trochę szczerości w rozmowie z Mazurkiem w niedawnym numerze tygodnika "Plus/Minus". Była to chyba próbka jego osobistej spowiedzi, rzadko spotykanej wśród komuchów (Oleksy sam siebie tak nazywał).

Jednak nie stać go było na pełną szczerość i opowieść o kulisach spotkań z Ałganowem, kontaktach z rosyjskimi służbami, współpracy z wojskowym wywiadem, przekrętami kolegów z SLD, o których mówił w prywatnych rozmowach. Choćby w tej jednej z najsłynniejszych z nieżyjącym też Aleksandrem Gudzowatym, a nagranej przez ochroniarzy biznesmena.

Szkoda, bo Oleksy był chyba ostatnim komuchem, który nie miał nic do stracenia i bez zbędnego ryzyka mógł opowiedzieć publicznie o skrywanych kulisach III RP.

Kiedy odchodzi powoli generacja polityków, którzy posiadali wpływy w PRL, a później utrzymali je, niejednokrotnie powiększając arsenał władzy po transformacji ustrojowej, zawsze mnie zastanawia, czy któryś z nich zdobędzie się na zwykłą, nieskrempowaną poczuciem lojalności wobec kogokolwiek szczerość. Nie myślę tu w żadnym razie np. o Leszku Millerze - wciąż uczestniczącym w politycznej grze - a o tych, którzy ze sceną polityczną pożegnali się już jakiś czas temu i na nią nie wrócą. Do takich polityków zaliczał się Józef Oleksy.

Mazurek chciał napisać z nim książkę. Nie zdążył. Myślicie, że Oleksy uchyliłby tam rąbka tajemnicy?

Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka