BLOG
Co właściwie robi w przestrzeni publicznej Salonu24 osoba publicznie przyznająca się do bicia dzieci?
https://www.salon24.pl/u/d-korwin-mikke/1053363,pis-chce-wygranej-trzaskowskiego-dlaczego-jego-zwyciestwo-jest-pis-owi-na-reke
Dominika Korwin-Mikke, małżonka Janusza Korwina-Mikke, współzałożyciela i jednego z liderów Konfederacji, publicznie przyznaje w wywiadzie prasowym, że tak ona sama, jak i mąż biją dzieci.
"Janusz uważa, że klaps to coś normalnego. Dajemy klapsy, ale nie mówimy przecież o biciu. Nie uznajemy bicia i przemocy wobec dzieci."
Znaczy, kiedy się dzieci bije, ale nie mówi o biciu, to wszystko jest w porządku? Malina...
Zakaz bicia dzieci w polskim prawie ma charakter absolutny, jak to wiele razy wytykał Rzecznik Praw Obywatelskich, i żadnych wyjątków dla klapsów nie przewiduje.
"Uwzględniając obowiązujące standardy ochrony praw i wolności jednostki, a w szczególności prawa dzieci, nie sposób zgodzić się z przedstawionym stanowiskiem dotyczącym stosowania kar cielesnych – napisał RPO. Dodał, że zakaz bicia dzieci ma charakter absolutny. Oznacza to, że nie mogą istnieć żadne wyjątki. Nawet w sytuacji wojny lub w obliczu innego niebezpieczeństwa zagrażającego życiu narodu państwo nie mogłoby wyłączyć jego stosowania."
Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, sporządzoną w Stambule dnia 11 maja 2011 r. (Dz.U z 2015 roku, poz. 961) która obowiązuje w Polsce od dn. 1 sierpnia 2015 roku.
Nawet jeś ktoś ma podjęte przez III RP zobowiązania międzynarodowe w głębokim poważaniu, to polskie prawo narodowe również kategorycznie zakazuje stosowania wobec dzieci kar cielesnych, w aktach prawnych poczynając od ustawy zasadniczej
– Art. 40 Konstytucji RP: "Zakazuje się stosowania kar cielesnych"?
po Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy:
– Art 961 "Osobom wykonującym władzę rodzicielską oraz sprawującym opiekę lub pieczę nad małoletnim zakazuje się stosowania kar cielesnych."
Dz.U.2019.0.2086 t.j. - Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. - Kodeks rodzinny i opiekuńczy.
Żaden z tych aktów prawnych nie zawiera wyjątków dla rodziny Korwinów. Za słabo znam współczesną myśl feministyczną by wyrokować, czy Janusz Korwin-Mikke kontroluje swoją o 44 lata młodszą żonę, i czy taka ewentualna kontrola mieści się w definicji modnych obecnie postmodernistycznych pojęć przemocy psychologicznej i przemocy ekonomicznej w rodzinie. Nie wiem także, na jakiej podstawie rodzina Mikke mogłaby się czuć uprawniona do formułowania własnych definicji kary cielesnej.
W sytuacji wszakże, kiedy Janusz Korwin-Mikke jest jednym z liderów Konfederacji, obawiam się szerszego rozciągnięcia tej wolności definicyjnej Korwina na życie publiczne – czy np. ciężkie pobicie przez bojówkę nie będzie pobiciem, jeśli dokonane będzie w zdefiniowanej przez Korwina dobrej sprawie?