Stary Wiarus Stary Wiarus
447
BLOG

Kolczykowanie bękartów?

Stary Wiarus Stary Wiarus Społeczeństwo Obserwuj notkę 20

Ze zdumieniem czytam w S24:


Systematycznie rośnie odsetek dzieci rodzących się w związkach pozamałżeńskich, w Polsce to już ponad 25 proc. – wynika z raportu GUS.

https://www.salon24.pl/u/magazyn/1111369,co-czwarte-dziecko-w-polsce-rodzi-sie-w-zwiazku-pozamalzenskim


To znaczy, że w Polsce ktoś oficjalnie notuje i wydaje raporty na temat, ile dzieci rodzi się w małżeństwach, a ile ze związków pozamałżeńskich?


A po co?


Czy w metrykę urodzenia wpisuje się, czy ojciec i matka byli w chwili urodzin dziecka małżeństwem? A jak nie, to co? Czy dzieciom nieślubnym tatuuje się na czole zaraz po porodzie "BĘKART", a ich matkom "LADACZNICA" ?


Czy was pogięło? Nie znam żadnego innego kraju, który kompiluje oficjalną statystykę dzieci nieślubnych.

Żadnej demograficznej roli taka statystyka nie odgrywa. Małżeństwo nie wchodzi w zakres kompetencji państwa, bo można się ożenić lub wyjść za mąż nie pytając państwa o zgodę, nie ma też np. rocznych państwowych limitów liczby małżeństw.  Żadne nauki społeczne ani ekonomiczne nie określają, czy im więcej małżeństw, tym w państwie lepiej, czy też wręcz przeciwnie.

Swoje zdanie tej kwestii i swoje preferencje na gruncie religijnym ma zapewne Kościół, i Bóg z nim, ale państwo jest przecież świeckie, więc nic mu do małżeństw, ani do tego które dzieci są ślubne, a które nieślubne.


A zatem po co wam właściwie stygmatyzacja dzieci "pozamałżeńskich", czyli kolczykowanie bękartów?

emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo