Stary Wiarus Stary Wiarus
1282
BLOG

Smuta 2019, czyli refleksja powyborcza

Stary Wiarus Stary Wiarus Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 47

Pośród radosnej wrzawy wyborczej, w której każdy PT Rodak z Kraju coś miłego dla siebie odnajduje, natknąłem się przypadkiem na własną notkę sprzed dwóch lat, i wyszło na to, że równie dobrze moglem ją napisać dzisiaj. Po co zatem silić się na oryginalność skoro mam gotowca, z którego mogę czerpać pełną garścią, wystarczy lekko uaktualnić.

https://www.salon24.pl/u/wtemaciemaci/806121,sciana-polska-xxi


Polska dobiła do ściany. Nikt nie ma już niczego konkretnego, o porywającym nie mówiąc, do zaoferowania tak młodym jak i starym, poza gwarancją dwutaktowych konwulsji w czteroletnim cyklach "tera, k… my!" czyli TKM, i złośliwego odwetu tych, którzy w poprzednim cyklu się na TKM nie załapali. No dobra, może w ośmioletnich cyklach...


Trzecia Rzeczpospolita istnieje już o dziesięć lat dłużej niż istniała Druga, ale niczego się nie nauczyła z jej historii. Z literatury narodowej też nie, chociaż Prezydent RP osobiście wykonał publicznie Narodowe Czytanie (z dużych liter) 'Wesela' Wyspiańskiego". 

  https://www.youtube.com/watch?v=IIynxqs6PWI


Aneksu do Raportu o likwidacji WSI nikt publicznie nie odczytał, i nie zanosi się na to. Nie wiadomo zresztą, czy nie zniknąl z Pałacu razem z obrazem "Bydło na pastwisku" i wirówką do soków. Prawie nikogo nie pociągnięto do odpowiedzialności za afery 2007-2015. Zasada z Magdalenki "wy nie ruszacie naszych, my nie ruszamy waszych" ma się znakomicie.


Dobro publiczne jako nadrzędna wartość poszło spać w Polsce już dość dawno.  Do słowa "kompromis", na którym gdzie indziej zbudowano imperia, Polacy odruchowo dodają przymiotnik "zgniły". Każda dyskusja polityczna podejmowana w Polsce ma na celu wyłącznie zmuszenie przeciwnika do bezwarunkowej kapitulacji, najchętniej połączonej ze złożeniem samokrytyki.


Winny niepowodzeń jest zawsze ktoś inny – rusek, niemiec, Żyd, głupi jankes, głupi angol, głupi żabojad, żółtek, asfalt, arabus, ciapaty, banderowiec, mason, bankster. Wśród tego ciemnego i złowrogiego tłumu wrogów "my Polacy złote ptacy" wedle własnego o sobie zdania świecą światłem wyższego intelektu, który to intelekt każdy obcy ptak innego koloru pragnie stłamsić, zamiast się przed nim ukorzyć w zgodzie z prawem natury.


Dzisiejsza z przeproszeniem  kultura polityczna Rzeczypospolitej, to jest kult cargo, w którym ostatnia myśl jaka się tłucze w przerażającej próżni głów elektoratu, to komu dowalić i kto da więcej.


Bloger @24 Rosemann dwa lata termu napisał proroczo:

https://www.salon24.pl/u/rosemann/806080,sciana-polska-20xx

"A potem oni też stracą władzę i wtedy tamci, co im przypominali, że demokracja, że konstytucja, dowalą im tak, że do trzeciego pokolenia będzie bolało. A potem oni tamtym, że pół wieku będą krwawili."

 

Inteligencja nie uratuje Polski ponieważ inteligenci z prawdziwego zdarzenia są dziś epigonami ginącej klasy. Ich miejsce zajęły wyroby inteligencjopodobne z etykietą zastępczą, wypiek zakładów "22 Lipca", Wydział Awansu Społecznego.

"Inteligent żoliborski", kiedyś spory komplement, dziś funkcjonuje w języku potocznym jako obelga.

Media pełne są pokracznej składni i słownictwa uchodzącego za wytworne w sferach towarzyskich fryzjerki dworcowej w Dąbrowie Górniczej. Maturę można dostać osiągając ocenę nieco ponad 30%. Solidarność społeczna, spójność społeczna, wspólnota – co to takiego? Słowo "obywatel" staje się powoli archaizmem i wychodzi z użycia. W każdym urzędzie chętnie każdemu wytłumaczą, że żaden tam obywatel, tylko zwykły poddany.


Nasz kolega Rolex, niegdyś bloger S24,  intelektualista który, niestety, z powodu całkowitej beznadziejności takiego przedsięwzięcia, zaprzestał już salonowego bicia głową o ścianę na rzecz rodaków, wyraził się kiedyś, że Polak w Polsce ma do wyboru trzy rodzaje traktowania przez własne państwo i innych Polaków, umocowane historycznie w trzech zaborach. Otóż może być traktowany jak bura sobaka, na Maul halten, lub jak Józef K.

Nikt dotąd nie sformułował lepszej lapidarnej definicji Rzeczypospolitej. A prezydent RP nie doczytał "Wesela" do tańca chochoła. Po co, skoro już we współczesnej recenzji napisano "udatną całość uwieńczyły ochotne tany".



emigrant (nie mylić z gastarbeiterem)       

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo