Zamki na Piasku Zamki na Piasku
586
BLOG

Nie palcie komitetów. Zakładajcie własne.

Zamki na Piasku Zamki na Piasku Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

PIENIĄDZE

Czy pamiętacie jeszcze p. Ewę Bieńkowską i tekst, jaki ją rozsławił: "Mówi, ja dostawałam, powiem ci 6 tysięcy... 6 tysięcy... Rozumiesz to? Albo złodziej, albo idiota... To jest niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował". Jeżeli nie to własnie go przypomniałem więc mamy to za sobą. 

Dlaczego przypominam go - bo on jest kontrowersyjny tylko wówczas, gdy mamy niewłaściwy punkt odniesienia czyli zapominamy kogo dotyczy owe 6 tysięcy. W tej sprawie jest to ważne: chodzi o wynagrodzenie osoby w randze wiceministra. 

To jest prawdziwa słabość naszego państwa: praktyczna niemożliwość przyciągania profesjonalistów, przyciągania najlepszych, gdyż istnieje przepaść pomiędzy tym, co może zaoferować rząd a tym, co może zaoferować takiej osobie rynek. O ile mogę sobie wyobrazić, że nadzór polityczno - strategiczny realizuje polityk o tyle trudno wyobrazić sobie realizację poszczególnych projektów o dużym stopniu skomplikowania bez udziału osób o wysokich kompetencjach merytorycznych i praktycznym doświadczeniu w danym obszarze. Nie chcę szeroko się na ten temat rozpisywać - dobrym przykładem jest tutaj Piotr Warczyński

Rząd, każdy rząd, który chce odnosić sukcesy, realizować ambitne cele nie może być pozbawiony dopływu fachowców z rynku - w innym wypadku zdany jest na polityków i biurokratów i ich przyjaciół. O biurokratach nie będę się rozpisywał - jest jeden cytat, który szczególnie mocno utkwił w mojej pamięci: "To nie nasza biurokracja jest za duża na nasze państwo, tylko nasze państwo jest za małe na naszą biurokrację" (Ż. Petan - pisarz ze Słowenii). 

Pokonanie tej słabości wymaga przekonania jednak społeczeństwa - społeczeństwa w którym dominującym przekonaniem jest to, że sam fakt pełnienia funkcji np. wiceministra powinien już wystarczającym zaszczytem i źródłem nieustającej satysfakcji. To prowadzi donikąd. Oczywiście moje stanowisko można krytykować w taki sposób, że całe nasze doświadczenie z polityką wiedzie do przekonania, że za to jak te osoby pracują to i tak zarabiają zbyt wiele. Oczywiście - ale takie pieniądze są w stanie przyciągnąć takich ludzi. Nie zmieniając tego zostajemy w błędnym kole. 

Warto zatem to zmienić. 

MEDIA I UNIWERSYTETY

W tej krótkiej notce chcę jeszcze udzielić dwóch rad dla rządu ZP. 

Zacznę je od słów Jacka Kuronia - "Nie palcie komitetów - zakładajcie własne". 

Oczywistość - tworzenie elit wymaga procesu edukacji wysokiej jakości. Tych oczekiwań nie spełnia obecny system szkół wyższych. Różne są tego stanu rzeczy przyczyny, ale faktem jest fakt, że kadra uniwersytecka staje się coraz bardziej lewicująca. Warto zatem uratować tych, których jeszcze ukąszenie heglowskie nie zatruło do końca. Spójrzmy na Rzeczpospolitą Obojga Narodów i Szkołę Rycerską czy Collegium Nobilium. Spójrzmy na wychowanków Szkoły Rycerskiej czy Collegium Nobilium : Kazimierz Nestor Sapieha, Tadeusz Kościuszko, Jakub Jasiński, Julian Niemcewicz, Ignacy Potocki, Stanisław Kostka Potocki. 2 nowe, konserwatywne uniwersytety są koniecznością. Że będzie to dużo kosztować? Dużo i niedużo. Zależy kto liczy. Jeżeli doprowadzi to do odtwarzania polskiej elity to zawsze jest to niewiele. Biorąc pod uwagę ową marksizację życia uniwersyteckiego na Zachodzie warto byłoby także wyciągać dłoń do najlepszych i po najlepszych akademików, którym duch braku wolności wypowiedzi stał się udręką, którzy wciąż muszą korygować słowa do stopnia postępu poprawności politycznej tak długo aż będą mogli, a o to przecież chodzi, tylko zamilknąć. Przypadek Rogera Scrutona jest znany. Po co jednak skoro jest UJ i UW? Bo własnie one już są i są takie, jakie są. Poza tym kiedyś też ich nie było a teraz są.

Rynek mediów w Polsce jest taki jaki jest - opisywał go nie będę. Może po prostu nie ma sensu kopać się z końmi takimi jak Fakt, TVN, Onet, które przy każdej próbie zmiany będą krzyczeć: WOLNE MEDIA! WOLNE MEDIA! i biegać na pomoc do zagranicznych sponsorów. Lepiej jest po prostu zrobić to lepiej niż one i zainwestować pieniądze spółek państwowych w Telewizję Republika czy Trwam lub też coś zupełnie innego i nowego. Ale musi być spełniony jeden warunek - to nie może być robione przez polityków i biurokratów, bo wyjdzie z tego wielkie nic. To muszą zrobić profesjonaliści. 

Czy to jest niemożliwe? Ja bym się odważył. Czasami trzeba stawiać na czarnego konia i robić coś co przez swoje zaskoczenie, nowość, rozmach, koncept jest w stanie zmienić panujące reguły gry. Czasem zamiast tkwić w takiej przykrej sytuacji w której może nas czekać wcześniej czy później szach i mat lepiej jest zrzucić piony z szachownicy i zacząć grę od początku. Na swoich warunkach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura