Paweł Łęski Paweł Łęski
262
BLOG

Spiegel online/Mosbacher wtrąca się do polskiej polityki wewnętrznej

Paweł Łęski Paweł Łęski Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Spiegel online/Mosbacher wtrąca się do polskiej polityki wewnętrznej


Wraz z listem ostrzegającym niemieckie firmy Richard Grenell trafił na pierwsze strony gazet, podobnie jak ambasador USA w Warszawie.


Autorzy Thomas Dudek

     

Poniedziałek, 28.01.2019 15:26


Polska jest jednym z największych krytyków projektu gazociągu Nord Stream 2 w Europie. Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz ostrzegł kilka tygodni temu w wywiadzie dla " Handelsblatt " o konsekwencjach dla Europy Wschodniej. "Jeśli rosyjski tranzyt gazu przez Ukrainę ustanie, kraj ten nie tylko utraci znaczne dochody, ale przede wszystkim gwarancje ochrony przed dalszą rosyjską agresją" - powiedział.


W związku z tym, kilka tygodni temu, pismo Richarda Grenella wywołało w Warszawie poruszenie. Amerykański ambasador w Berlinie zagroził sankcjami firmom zaangażowanym w Nord Stream 2.


Równolegle od września 2018 USA w Polsce reprezentuje mianowana przez Donalda Trumpa Georgette Mosbacher, która z całą mocą dba tutaj o interesy amerykańskie. Nie waha się także ingerować w polską politykę. Podobnie jak ambasador w Berlinie w formie listowej.


Błędny tytuł, złe nazwisko:


"Drogi Ministrze Morawiecki , piszę, aby wyrazić moje najgłębsze zaniepokojenie ostatnimi oskarżeniami członków rządu wobec dziennikarzy TVN i Discovery", napisała na początku listu z 19 listopada ubiegłego roku.


Mosbacher wysłała ten list nie tylko do premiera Morawieckiego, ale także do ministra spraw wewnętrznych Joachima Brudzińskiego i prezydenta Andrzeja Dudy . List ten wywołał niezadowolenie w polskich kręgach rządowych z dwóch powodów:


Mosbacher użyła złego adresu, zamiast do premiera Morawieckiego napisała do ministera Morawieckiego. Ponadto wykonała literówkę na "Moraweicki". (Uwaga redaktora: Literówka w oryginalnym dokumencie nie została tutaj odtworzona.)

Prywatny nadawca TVN należy do amerykańskiej grupy medialnej Discovery. Amerykańska firma jest jednym z największych graczy na polskim rynku medialnym. Politycy partii rządzącej PiS atakują TVN ze względu na jej krytyczne audycje w stosunku do rządzących..

W styczniu ubiegłego roku stacja nadała raport o neonazistach w Polsce. Mówi się, że jeden z przesłuchiwanych prawicowych ekstremistów otrzymał równowartość ok. 5000 euro za organizację przyjęcia urodzinowegi Adolfa Hitlera. Został aresztowany przez policję po tym, jak został nadany reportaż, a jego zeznania doprowadziły do dochodzenia w sprawie odpowiedzialności dziennikarzy TVN.


"Mam nadzieję, że członkowie waszego rządu nie będą atakować, a nawet ścigać niezależnych dziennikarzy, wyrażających interes publiczny i wzmacniających nasze społeczeństwa" - zakończyła w swój list do czołowych polityków w kraju Mosbacher.


Grożenie listami do dwóch ministerstw


To nie był jedyny list od ambasady USA, który wylądował w skrzynkach pocztowych polskich ministerstw od inauguracji pobytu w Polsce Mosbacher. Jak podano na początku roku, interweniowała również w Ministerstwie Zdrowia i Ministerstwie Infrastruktury:


Ministerstwo Zdrowia usunęło lek amerykańskiej firmy farmaceutycznej Genetech z listy leków subsydiowanych.

Ministerstwo Infrastruktury opracowało poprawkę do ustawy o transporcie pasażerskim, która uniemożliwiłaby działalność amerykańskiej firmy Uber w Polsce.

W liście do Ministra Infrastruktury Andrzeja Adamczyka ambasador USA nie zawahała się przed użycia gróźb zablokowania planowanych amerykańskich inwestycji w Polsce.


"To jest forma oporu"


"W przeszłości ambasadorowie, także z Niemiec, starali się interweniować w polską politykę" - mówi Witold Jurasz. "Nowa forma jest jednak taka, że ambasador bardzo dobrze interpretuje amerykańską dyplomację administracji Trumpa" - powiedział były dyplomata i dzisiejszy ekspert ds. Polityki zagranicznej. Mosbacher osiąga sukces dzięki swojej strategii:


Konserwatywny kontrolowany przez rząd prokurator zamiótł pod dywan sprawę TVN.

Lek amerykańskiego producenta Genetech pojawił się ponownie na dwumiesięcznej, zaktualizowanej liście leków subsydiowanych.

Projekt zmiany w transporcie pasażerskim zniknęł w szufladzie.

Jednak Jurasz zaznacza, że polski rząd nie pozwoli na wszystko. "Fakt, że listy wyciekły do odbiorców na zewnątrz pokazuje niezadowolenie polskiego rządu i jest to także forma oporu".

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka