Wieczorem rośnie poziom „hormonów głodu”, a spada stężenie hormonów powodujących uczucie sytości.
Wieczorem rośnie poziom „hormonów głodu”, a spada stężenie hormonów powodujących uczucie sytości.

Im później jesz, tym bardziej sobie szkodzisz

Redakcja Redakcja Dieta Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Wiele mówi się o wpływie na ryzyko raka, tego, co się je, lecz rzadko zwraca się uwagę na to, jak ważne są pory spożywania posiłków. Nowe wyniki badań wskazują, że nie warto tego bagatelizować.

Pora jedzenia a podatność na nowotwory

W hiszpańskim projekcie badawczym przeprowadzonym przez Barcelona Institute for Global Health (ISGlobal), osoby jedzące ostatni posiłek co najmniej dwie godziny przed snem miały w przybliżeniu o 20 proc. mniejsze ryzyko zachorowania na raka piersi i prostaty. Naukowcy przeanalizowali styl życia grupy ochotników z różnych części kraju oraz ich chronotyp, czyli indywidualne preferencje odnośnie pory zasypiania i budzenia się.

- Wyniki naszego badania są takie, że przestrzeganie dziennego systemu odżywiania wiąże się z mniejszym ryzykiem raka - podkreśla główny autor projektu, prof. Manolis Kogevinas. Według niego, uzyskane rezultaty będą miały wpływ na zalecenia dotyczące zapobiegania nowotworom, które obecnie nie uwzględniają czasu spożywania posiłków. - Ich znaczenie może być szczególnie duże dla niektórych kultur, np. na południu Europy, gdzie ludzie zwykle jedzą późną kolacją - twierdzi specjalista.

Spożywanie znacznej części dobowego zapotrzebowania energetycznego wieczorem zwiększa też zagrożenie stanu przedcukrzycowego i nadciśnienia - wskazało z kolei badanie przeprowadzone z udziałem prawie 13 tys. mieszkańców USA latynoskiego/hiszpańskiego pochodzenia, w wieku od 18 do 76 lat. Oto rezultaty:

  • każdy 1 proc. dobowej dawki kalorii przyjmowany po godz. 18. (średnio ok. 20 kalorii) powodował już zauważalną różnicę w poziomie glukozy we krwi na czczo, stężeniu glukozy i oporności na insulinę; 
  • spożycie 30 proc. dobowej dawki kalorii po 18 -tej godzinie oznaczało o 23 proc. większe ryzyko pojawienia się wysokiego ciśnienia i o 19 proc. większe zagrożenie stanem przedcukrzycowym w porównaniu do ludzi zjadających o tej porze mniej niż 30 proc. dobowej porcji kalorii. 

- Pojawia się coraz więcej dowodów na to, że ważne jest też, kiedy jemy, a nie tylko, co jemy i jak dużo - zwraca uwagę autorka badania dr Nour Makarem z Columbia University Medical Center.

Z kolei badanie przeprowadzone na myszach ze sztucznie wywołaną menopauzą wskazało, że pora posiłków i przekąsek wpływa na ryzyko raka sutka pojawiającego się po menopauzie.

Okazało się, że jedzenie tylko w ośmiogodzinnym oknie czasowym, czyli kiedy myszy są aktywne, spowalniało rozwój wywołanego u zwierząt nowotworu. Naukowcy z University of California, San Diego mówią o „dramatycznym efekcie”. Bliższe badania wskazały, że przynajmniej w części zależy on od insuliny.

kobieta stoi boso w kuchni i zagląda do lodówki
Nocne wędrówki do lodówki mogą się odbić niekorzystnie na zdrowiu, fot. Flickr/Keturah Stickann

Lepiej iść spać głodnym niż sytym

- Jedzenie późnym wieczorem nie jest wskazane ze względów zdrowotnych. Późny wieczór i noc, to czas, kiedy regenerują się praktycznie wszystkie narządy. Kiedy zjemy późno kolację, organizm pracuje, trawi, zamiast odpoczywać - zwraca uwagę dr Ewa Niedźwiedzka z Katedry Żywienia Człowieka na Wydziale Nauki o Żywności Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Dietetycy zalecają, aby ostatni posiłek zjeść co najmniej 2-3 godziny przed zaśnięciem i aby był on lekkostrawny. Za to śniadanie powinno być obfite i bogate w białko, dzięki czemu zapewni nam energię na cały dzień i pozwoli nam lepiej się skoncentrować. Tempo metabolizmu jest najszybsze w godzinach porannych, wraz z upływem czasu zwalnia, osiągając najniższe wartości późnym wieczorem. Z tego względu wysokoenergetyczne posiłki spożywane późnym wieczorem lub przed snem przekształcane są w znacznym stopniu w tkankę tłuszczową.

Nocne jedzenie powoduje nie tylko odkładanie tkanki tłuszczowej i przybieranie na wadze. Jest też przyczyną niestrawności, zgagi, wzdęć oraz refluksu. Treść zalegająca nocą w żołądku może cofać się do przełyku i wywoływać wszystkie te dolegliwości.

Nocne podjadanie wpływa również negatywnie na stan jamy ustnej. Resztki z pożywienia, które zalegają na zębach i w przestrzeniach międzyzębowych nie są dostatecznie wypłukiwane przez ślinę, której w nocy produkuje się mniej. Jeśli nie umyjemy porządnie zębów po nocnym posiłku, to prędzej czy później nam się popsują. 

Nie powinniśmy też robić sobie zbyt długich przerw pomiędzy posiłkami, np. nie jeść nic w pracy i dopiero po powrocie do domu robić sobie obfitą obiadokolację. Nasz odziedziczony po przodkach zegar biologiczny będzie nam bowiem kazał zjeść więcej niż potrzebujemy. A dziś już nie musimy magazynować energii po to, aby przetrwać w warunkach niedostatku pożywienia.

ja


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości