Dziś mamy prawie 19 tysięcy nowych zakażeń koronawirusem, a w najbliższych dniach będzie jeszcze więcej. Szczyt zachorowań na COVID-19 według prognoz ma nastąpić na przełomie marca i kwietnia - twierdzi minister zdrowia.
- W najbliższych dniach spodziewane są duże liczby nowych zakażeń koronawirusem w Polsce. Ostatniej doby w szpitalach przybyło ponad 400 chorych na COVID-19 – powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
- Myślę, że najbliższe dni będą z dużymi wynikami. Widzimy, że koronawirus się w naszym kraju rozpędził – stwierdził na antenie radiowej Trójki Kraska. Dodał, że istotna jest nie tylko liczba nowych zakażeń, ale też to, ile zakażonych wymaga hospitalizacji. - Przez ostatnią dobę do szpitali trafiło ponad 400 osób, czyli dużo – poinformował.
Zobacz też: Nowe obostrzenia w woj. mazowieckim i lubuskim
Koronawirus - najnowszy bilans
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 18 775 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Resort przekazał też informację o śmierci 351 osób, u których stwierdzono infekcję SARS-CoV-2. Od początku epidemii w Polsce potwierdzono 1 868 297 zakażeń, a 46 724 osoby zmarły.
Najwięcej z 18 775 nowych przypadków, o których poinformowano w piątek, dotyczy województwa mazowieckiego, gdzie wykryto 3073 infekcje.
Pozostałe przypadki pochodzą z województw: śląskiego (2302), wielkopolskiego (1678), pomorskiego (1526), dolnośląskiego (1407), małopolskiego (1336), podkarpackiego (1023), kujawsko-pomorskiego (993), warmińsko-mazurskiego (969), łódzkiego (868), lubuskiego (751), zachodniopomorskiego (702), lubelskiego (618), podlaskiego (471), świętokrzyskiego (409), opolskiego (360).
"289 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną" - przekazał resort zdrowia.
Ministerstwo poinformowało też o śmierci 351 zakażonych osób. Z powodu COVID-19 zmarło 75 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami - 276 osób.
W stosunku do poprzedniego piątku liczba nowych przypadków wzrosła o 2946. 5 marca odnotowano 15 829 zakażeń koronawirusem oraz 263 przypadki śmiertelne COVID-19.
Średnia nowych zakażeń z siedmiu ostatnich dni wynosi 14 519.
Dzień wcześniej, w czwartek, wykryto 21 045 nowych przypadków infekcji SARS-CoV-2. Był to najwyższy dzienny bilans od ponad trzech miesięcy, dokładnie - od 21 listopada 2020 roku. Tego dnia Ministerstwo Zdrowia poinformowało o wykryciu 24 213 zakażeń.
Z opublikowanego w piątek raportu z danymi epidemicznymi wynika, że:
- 27 597 łóżek jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 (+110 w stosunku do dnia poprzedniego),
- z tego 19 102 łóżka są zajmowane przez pacjentów z COVID-19 (+416),
- 2765 respiratorów jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 (+29),
- z tego 1982 respiratory są wykorzystywane (+53),
- 299 942 osób jest objętych kwarantanną (+23 477),
- 1 530 484 osób wyzdrowiało (+13 944).
Minister zdrowia: Wielkanoc spędzimy w domach
- Według prognoz, które mamy do tej pory, szczyt zachorowań ma nastąpić na przełomie marca i kwietnia. Święta Wielkanocne w tym roku są na początku kwietnia, więc mam nadzieję, że spędzimy je, mając za sobą tę najwyższą falę zachorowań – powiedział Niedzielski. Dodał, że nie oznacza to wcale, że będziemy "w komfortowej sytuacji".
To wskazywałoby, że tegoroczne święta będą przypominały zeszłoroczną Wielkanoc, ale i święta Bożego Narodzenia, po których ogłoszono kwarantannę narodową. - To będzie oznaczało, że nadal musimy jednak pilnować reżimu sanitarnego i, niestety, co mówię z prawdziwym bólem serca, te święta najbliższe prawdopodobnie będziemy musieli spędzić tak jak Boże Narodzenie, jak i poprzednią Wielkanoc, czyli ograniczając się do najbliższej rodziny, do domowników, a nie spędzając je tak jak lubimy czy tak, jak się przyzwyczailiśmy, czyli w szerokim gronie – podkreślił.
Horban: szczyt epidemii pod koniec kwietnia
Szczyt epidemii prawdopodobnie przypadnie na koniec kwietnia – powiedział główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban. Podkreślał, że dzięki szczepionce prognozy rozwoju sytuacji mimo wszystko są niezłe, a przyrost nowych chorych wyhamowuje.
Horban podkreślił przy tym, że prognozy mimo wszystko są niezłe – przede wszystkim dlatego, że ruszyły szczepienia. Tłumaczył, że dzięki temu chronione są osoby narażone na "najbardziej niepomyślny przebieg choroby".
Podkreślał, że przyrost nowych chorych mimo wszystko wyhamowuje. - Liczba chorych nie zwiększa się już o 30 proc. co tydzień, lecz mniej więcej o 10 proc. Jeżeli te dane się potwierdzą, to znaczy, że jesteśmy już blisko szczytu epidemii, który, jak się wydaje, będzie pod koniec kwietnia – powiedział.
Pytany o to, czy dobrym rozwiązaniem nie byłoby wprowadzenie całkowitego dwutygodniowego lockdownu, prof. Horban odparł, że taki okres czasu nie będzie wystarczający. - W tym momencie wydaje się też, że nie ma aż takiej dużej potrzeby, bo nauczyliśmy jako społeczeństwo reagować w większości prawidłowo – powiedział. Jego zdaniem do wprowadzanych obostrzeń nie stosuje się niewielki odsetek osób.
Sytuacja na Stadionie Narodowym
Obecnie w szpitalu tymczasowym na Stadionie Narodowym w Warszawie jest 242 pacjentów z COVID-19. Łącznie w szpitalu MSWiA w Warszawie i w szpitalu na Narodowym - który jest jego filią - takich pacjentów jest ponad 600 - powiedział szef szpitala tymczasowego na PGE Narodowym dr Artur Zaczyński.
W szpitalu na Narodowym jest 15 osób "pod respiratorami". Jeśli będzie taka potrzeba, to w krótkim czasie zostanie uruchomionych 1200 łóżek.
W placówce tej zaszczepiono ponad 50 tys. osób. Dziennie punkt ma możliwość wykonania szczepień 1500 osobom.
KJ
Inne tematy w dziale Rozmaitości