Krakowscy radni poparli refundację zabiegów in vitro.
Krakowscy radni poparli refundację zabiegów in vitro.

Kraków sfinansuje zabiegi in vitro. Jest decyzja radnych

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

Miasto Kraków będzie refundowało zabiegi in vitro w ramach programu "leczenia niepłodności". Sprzeciw wyrazili samorządowcy PiS. 

Podczas środowej sesji Rady Miasta Krakowa większością 25 głosów przyjęta została uchwała "Gminny program leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego". Przeciw zagłosowało 18 radnych. W obradach uczestniczył pełny skład - 43 osoby.

Autorem projektu uchwały jest przewodniczący rady miasta Dominik Jaśkowiec z Koalicji Obywatelskiej. Oficjalne poparcie dla programu zadeklarował w ubiegłym tygodniu prezydent miasta Jacek Majchrowski. Przeciw uchwale głosowali radni klubu Prawa i Sprawiedliwości.

- Rolą samorządu jest podjęcie działań, mających pomóc osobom, które pragną dziecka. Krakowianie i krakowianki zasługują na wsparcie miasta w jednym z najtrudniejszych momentów swojego życia – mówił przed głosowaniem przewodniczący rady miasta.

Według konsultant projektu, Marty Górnej ze stowarzyszenia działającego na rzecz leczenia niepłodności, w Krakowie ok. 30 tys. par boryka się z problemem niepłodności i rocznie dla ok. 600 z nich in vitro jest jedyną pomocą. Konsultant poinformowała, że dzięki programowi refundacji rocznie w mieście przyjdzie na świat ok. 150 dzieci.

- To ważne nie tylko z punktu widzenia zdrowotnego, ale i demograficznego – demografia niepokoi zarówno w Krakowie, jak i w całym kraju – powiedziała Górna. Dodała, że w latach 2013-2016 dzięki ogólnopolskiemu programowi in vitro, refundowanemu wówczas przez rząd, urodziło się ponad 21 tys. dzieci.

- 500 plus nie przyczyniło się do poprawy sytuacji demograficznej, a niepłodność często podawana jako przyczyna rozwodu – podkreśliła podczas dyskusji przed głosowaniem niezależna radna Alicja Szczepańska. Z kolei Małgorzata Jantos (KO) oceniła, że bezpłodność jest jedyną chorobą, która nie ma wsparcia społecznego ze strony rządu.

Szef klubu PiS w radzie miasta Włodzimierz Pietrus zgłosił votum separatum od głosowania. Jak podkreślił, klub jest negatywnie nastawiony do uchwały o refundacji in vitro – z tych samych powodów co wcześniej. W latach poprzednich przedstawiciele PiS wyrażali wątpliwości natury etycznej metody in vitro – chodziło m.in. o losy mrożonych zarodków. Proponowali też m.in. ograniczenie metody do małżeństw. W tle sporu pojawiały się wątpliwości co do rezerwy finansowej w budżecie miasta na realizację programu.

Po środowym głosowaniu Pietrus zarzucił radnym KO, którzy mają większość w radzie, że robią "medialny cyrk" i "manipulują". Jak mówił, projekty uchwał, które mają "zaistnieć medialnie", są przesuwane na początek obrad, a inne ważne tematy są dalszymi punktami sesji.

Głosowanie w środę było czwartą próbą wprowadzenia programu w Krakowie. W 2017 r. do przyjęcia uchwały zabrakło dwóch głosów. W maju 2018 r. obywatelski projekt uchwały, pod którym zebrano ponad 5 tys. podpisów i który przedstawiono radnym, również przepadł w głosowaniu. Poprzednią uchwałę Rady Miasta Krakowa, przyjętą we wrześniu 2019 r., uchylił ówczesny wojewoda małopolski Piotr Ćwik – uzasadniał on, że dokument został przyjęty z naruszeniem prawa, wykracza poza zakres upoważnienia ujętego w ustawie o samorządzie gminnym, narusza przepisy ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

Jaśkowiec zapowiedział w środę, że po każdym kolejnym ewentualnym rozstrzygnięciu nadzorczym wojewody, uchylającym uchwałę, do rady miasta będzie wpływał kolejny projekt uchwały, a decyzje wojewody będą zaskarżane.

Koszt realizacji programu w latach 2021-2022 wyniesie 5 mln 850 tys. zł (po 2 mln 925 tys. zł w 2021 i 2022 r.). Według Jaśkowca potrzeby finansowe będą jednak o połowę mniejsze. Według szacunków w mieście pomocy potrzebować będzie rocznie ok. 600 par, ale w praktyce korzystać z niej będzie ok. 300.

Zgodnie z projektem uchwały miasto dofinansuje tylko jedną procedurę zapłodnienia pozaustrojowego dla par mieszkających w Krakowie, które spełniają ustawowe wymogi podjęcia takiej terapii, wyraziły zgodę na samodzielne pokrycie kosztów przechowywania zarodków, a kobieta ma od 20 do 42 lat. Dofinansowanie ze strony miasta wynosiłoby do 5 tys. zł w ramach dawstwa partnerskiego lub do 2,5 tys. zł do procedury adopcji zarodka.

Jeśli wojewoda nie unieważni uchwały, to ogłoszony zostanie konkurs ofert i wybrana klinika, która będzie prowadziła tę procedurę medyczną. Pierwsze pary mogłyby skorzystać ze wsparcia najdalej w ostatnim kwartale tego roku.

"Gminny Program Leczenia Niepłodności Metodą Zapłodnienia Pozaustrojowego dla mieszkańców Krakowa" na lata 2021-2022 uzyskał warunkowo pozytywną opinię prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, co oznacza, że przed rozpoczęciem realizacji programu należy wprowadzić w nim zmiany zgodnie z tą opinią. Wskazane zmiany zostały wprowadzone do programu.

Programy polityki zdrowotnej finansujące leczenie niepłodności metodą in vitro realizowane są m.in. przez Gdańsk, Łódź, Poznań, Warszawę, województwo mazowieckie. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości