Gdy brakuje słońca, powinniśmy przyjmować witaminę D w kapsułkach.
Gdy brakuje słońca, powinniśmy przyjmować witaminę D w kapsułkach.

Potrzebujemy witaminy D, także w kapsułkach

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Niedobór witaminy D jest u mieszkańców Europy Środkowej powszechny. W okresie jesienno-zimowym lekarze zalecają jej suplementację.

Dawno temu o witaminie D mówiło się przede wszystkim  w kontekście krzywicy - jej niedobór sprzyjał chorobie deformującej kości. W ostatnich latach badania pokazały, że rola witaminy D jest dużo większa niż dotychczas sądzono.

Okazuje się, że witaminy D potrzebujemy także dla zdrowej skóry i układu nerwowego. Co więcej, wiele badań przypisuje niedoborowi witaminy D znaczącą rolę w powstawaniu nowotworów, cukrzycy, zaburzeń odporności oraz chorób układu krążenia. 

Kilka lat temu w wyniku szeroko zakrojonych badań epidemiologicznych okazało się, że niedobór witaminy D u zdrowej populacji Europy Środkowej jest powszechny i dotyczy wszystkich grup wiekowych. Naukowcy oszacowali, że aż ok. 70 proc. z nas ma w organizmie deficyt tej witaminy.

Winne są dwa czynniki:  warunki klimatyczne oraz... kremy z filtrem. Tylko 10 proc. witaminy D pochodzi z pożywienia, a aż 90 proc. jest syntetyzowana w naszym organizmie. Do tej syntezy konieczne jest jednak słońce. Nie dość, że w Polsce okresów słonecznych w roku jest stosunkowo mało w ciągu roku, to na dodatek coraz powszechniej używa się kremów z filtrami. Te zaś skutecznie blokują syntezę witaminy D.

Lekarze zalecają jednak, by nie rezygnować z ochrony przeciwsłonecznej. Promienie słoneczne (a raczej szkodliwe promieniowanie) są bowiem głównym winowajcą rozwoju jednego z najbardziej zjadliwych nowotworów - czerniaka. Jeśli więc nie ze słońca, większość z nas powinna dostarczać sobie witaminę D z kapsułek.

To zalecenie to pewien ewenement: lekarze rzadko polecają u zdrowych osób suplementację jakiejś witaminy w tabletkach, słusznie wskazując, że lepiej dostarczać sobie te cenne składniki wraz z pożywieniem. Z witaminą D nie jest to jednak proste.

Dawkowanie witaminy D

W pracy P. Płudowskiego i E. Kaczmarewicza, która trzy lata temu (w ślad za wspomnianymi badaniami) ukazała się w na łamach czasopisma "Endokrynologia Polska", zaleca się następującą suplementację u osób zdrowych:

•    u osób dorosłych: 800-2000 IU na dobę (czyli 20-50 mikrogramów) w zależności od masy ciała w miesiącach wrzesień-kwiecień lub przez cały rok, jeśli w okresie letnim ekspozycja na słońce jest niewystarczająca;

•    u seniorów powyżej 65. r. ż. - taka suplementacja powinna być stosowana przez cały rok ze względu na słabszą syntezę witaminy D nawet pod wpływem słońca;

•    u dzieci i młodzieży (1-18 r. ż.) 600 -1000 IU na dobę (czyli 15-25 mikrogramów) w zależności od masy ciała w miesiącach wrzesień-kwiecień albo przez cały rok, jeśli w okresie letnim nie jest zapewniona ekspozycja na słońce. 

Jak widać, widełki dawek są dość szerokie, dlatego nie warto na własną rękę podejmować decyzji o wielkości dawki, a przedyskutować tę kwestię z lekarzem. Być może skieruje on nas na odpowiednie badania, które pomogą określić wysycenia witaminą D. Warto przy tym wiedzieć, że jeśli niedobór jest duży, stosowane są na początku terapii inne dawki tej witaminy. 

Odpowiednie dozowanie witaminy D jest o tyle istotne, że nie jest ona wydalana z organizmu z moczem, zaś przyjęcie zbyt dużych jej ilości jest toksyczne.

Są też osoby, które mogą się cechować tzw. nadwrażliwością na witaminę D, nawet jeśli przyjmowana jest w bezpiecznych dawkach. Są to m.in. pacjenci z sarkoidozą, ziarniniakami, pierwotną niedoczynnością przytarczyc oraz niektórymi nowotworami.


Zobacz też: To mit, że suplementacja witamin wzmacnia odporność


JW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Artykuł współfinansowany z funduszu prewencyjnego PZU.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości