Pogodny Pogodny
347
BLOG

Żadnych złudzeń. Polską rządzą agentury

Pogodny Pogodny Polityka Obserwuj notkę 17

Kiedy Marszałek Piłsudski powiedział, że agentura idzie "wraz z nami" to nie rzucił słów na wiatr. Agentura szła a on ją zwalczał, chociaż sam uległ niestety jej wpływowi. Przeciwnicy szukając władzy wykorzystali do tego celu prywatne animozje Marszałka. On sam zresztą wiele razy poszukiwał rozwiązań nie tam gdzie trzeba było, co zaowocowało w rezultacie już po jego śmierci tragicznym wrześniem 1939 roku, gdyż bliscy współpracownicy Marszałka zbyt późno zorientowali się, iż pod płaszczem wolności i niepodległości sami pozostają na usługach.

Dzisiaj jest podobnie, a może nawet i gorzej.

Roman Dmowski pisząc jakby tu upodliłby Polskę gdyby był jej wrogiem wspomniał o rozbiciu wewnętrznym w narodzie oraz o promowaniu negatywnej kampanii w świecie pod jej adresem.

Nie jest tak? Jest. Co gorsza udało się agenturze podzielić zainteresowany losem ojczyzny  na dwie wyraźne połowy. Mamy zatem zwolenników polityki agentury niemieckiej oraz rosyjskiej określanej jako neoliberalna lewica, mocno ze sobą złączonej na kanwie dawnych układów, które II RP wrzuciły do grobu, jak również sympatyków agentury amerykańsko-żydowskiej, która swoich planów wobec Polski tak do końca (oprócz chęci odzyskania mienia bezspadkowego) jeszcze nie ujawniła.

Dzięki zintegrowanym działaniom, obydwie agentury zręcznie spolaryzowały przez ostatnie ponad dwadzieścia lat kraj usuwając w cień przez ośmieszanie i podważanie tę część narodu, która nie zamierzała i nie zamierza  obcym dyktatom się poddać. W tym celu do organizacji narodowych wpuszczano ludzi, których zadaniem  było i jest taką organizację osłabić bądź zniszczyć.

Jak więc zlikwidowano "Solidarność" tak obecnie likwiduje się wszystko to, co miałoby jeszcze jakiś wpływ na lepsze. Żongluje się przy tym  celowo nazwami aby te nazwy pozbawić same w sobie mocnych fundamentów. Udało się to uczynić nie tylko ze wspomnianą "Solidarnością" (jej nazwa zblakła), ale  również i z  PSL-em, który utracił swoje dawne wyraziste niepodległościowe walory na rzecz obecnych czyli  nijakich. Podobnie latami postępowano wobec słowa "chrześcijański". Słowo to, często używane jako wytrych  w nazwach partii, dziennikach prasowych i organizacjach powstałych w czasach  PRL oraz w po peerelowskiej III RP obliczone  było jako jeden z czynników zmylenia społeczeństwa, celem  wprowadzenia go na manowce moralne i polityczne. Używano go również jako jednego z istotnych punktów społecznego podziału.

Dzięki temu mało kto w Polsce dzisiaj wierzy komukolwiek i w cokolwiek. Zeszmacenie autorytetów poprzez stawianie ich w glorii zdrady oraz przedstawianie opinii publicznej jawnych zdrajców jako bohaterów miało zawsze i ma cel jeden: dalszy podział i osłabianie tego, co jest już osłabione, oraz tego co należałoby koniecznie osłabić przed  jego totalnym zniszczeniem.

Oderwanie się w takiej sytuacji jak obecna od agentur i ich sympatyków rozsianych licznie po kraju jest sprawą wręcz niemożliwą jeśli nie utopijną. Przykładem takiego zdegenerowania jest np. "artystyczna" afera z "Zatoką".

Nic nie bierze się z niczego. Zło aby zaistnieć musi mieć ku temu solidne podstawy, a te zapewniają wspomniane agentury w każdym wymiarze naszego życia dzięki swoim zwolennikom i agentom wpływu. Jedynym wyjściem w walce z nimi pozostaje organiczna praca od podstaw, nie nagły rzut, nie euforia, ale systematyczna praca społeczna i polityczna obliczona nie na rok, dwa, czy trzy, ale na całe lata. Tylko w ten sposób można będzie przywrócić kraj na prawidłowe tory, o których pisał Roman Dmowski, jeden z trójki budowniczych II Rzeczpospolitej.


Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka