Gdziekolwiek nie zajrzeć, gdziekolwiek nie posłuchać z zewsząd dobiega opinia: Rząd Tuska nie utrzyma się u władzy! Owszem, przy tym co wyprawia od początku swego powstania, to nie utrzyma się. Niemcy stojąc latem 1944 na Lubelszczyźnie rozumowali podobnie, ale zarówno w czerwcu jak i na początku lipca 1944 tuż przed wejściem Rosjan do Lublina zdołali zebrać znaczne siły aby przeprowadzić zakrojoną na szeroką skalę operację przeciwpartyzancką pod kryptonimem "Sturmwind II", która doprowadziła do zagłady dużego zgrupowania partyzanckiego w Puszczy Solskiej, a we wrześniu kiedy front stanął już na Wiśle zorganizowali mniej udaną, choć również groźną operację "Waldkater" w lasach przysuskich. Obecne działania rządu przypominają mi tamte działania wojsk niemieckich, które nasi rządzący powinni nazwać słowami ""Zdążyć przed czasem". problem w tym, jak zauważył celnie bloger "Obserwator", że chociaż rząd chodzi na smyczy niemieckiej, to jednak ma wsparcie kilku milionów floksów, których propaganda niemiecka przez te kilkadziesiąt lat zdołała zgermanizować. Spotkałem się również z ciekawym zdaniem określającym założenia pobytu legalnych i nielegalnych imigrantów w Polsce. Ukraińcy wedle tych założeń mają Polskę destabilizować aktami terroru, islamiści mają ją gwałcić, a Latynosi mordować. Trzeba przyznać, słowa trafiające w punkt z małymi odchyleniami od normy.
Zresztą, norma zapewne przekroczy granice. Od pewnego czasu trapią Polskę różnego rodzaju pożary, mniejsze, większe, czasem niezwykle groźne. Warto w tym miejscu przypomnieć słowa Ukrainki mieszkającej w Polsce, niejakiej Panczenko, która publicznie stwierdziła: "(...) co 10 mieszkaniec Polski jest Ukraińcem to wzrastanie wrogości między Ukraińcami a Polakami jest już bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla Polski. Ponieważ na terytorium Polski zaczną się walki, bo na terytorium Polski rozpoczną się podpalenia sklepów, domów i tak dalej.”
Czy coś z tym fantem zrobiono? Nic. Totalnie nic. Rząd i spec służby w tym policja nie panują nad sytuacją, bo nie mają takiego zamiaru, a opozycja jedyne co potrafi, to biadolić w swoich mediach. Brakuje jej tylko do protestu rysowania kredkami po trotuarach. Odnoszę czasem wrażenie, że strony tego POPiS-owego konfliktu są w jakiejś niepisanej zmowie aby rozerwać ten kraj na strzępy. Tak jak napisałem wcześniej nie skazano Tuska za jego wcześniejsze antypolskie działania, sprowadzano natomiast setkami tysięcy imigrantów zasłaniając się wojną na Ukrainie, gospodarką i innymi głupotami zamiast dbać o własnych obywateli, o ich prawa. Ani jedna ani druga strona nie były na to nastawione. Ostatecznie czy Magdalenka miała w sobie chociaż ułamek troski o Polskę? Nie, w założeniach miała uczynić z Polski bantustan, republikę bananową. Ta idea po latach się z lekka posypała, bo rozjechała się sama współpraca agentur. Obecnie formuła demokratycznego gotowania polskiej żaby na małym ogniu przegrywa z wersją żeby żabie uciąć po prostu łeb i to natychmiast. Najlepiej przed 6 sierpnia..
Rząd blokując więc dostęp do granicy Polakom aby jej nie bronili idzie na zwarcie, idzie po prostu na rozlew krwi. Kaczyński z tym faktem nie zrobi nic, bo sądzi że coś na tym ugra. Nic nie ugra, jeśli wybuchną walki, to państwo utonie w morzu krwi. Zaczną walczyć wszyscy ze wszystkimi niezależnie od narodowości. Taki scenariusz będzie sprzyjał głównie Niemcom, którzy z polecenia Brukseli w ramach przyjacielskiej pomocy i w imieniu stabilności UE wkroczą do Polski w międzyczasie zajmując tereny które zajmowali do roku 1939. Co na to armia? Czy weźmie los kraju we własne ręce? Sytuacja po ostatniej decyzji Tuska staje się krytyczną dla losu naszego państwa.
Inne tematy w dziale Polityka