Chyba nigdy nie nauczymy się lekcji jak się prowadzi politykę zagraniczną. To widmo ciąży na nas od roku 1935 kiedy to władzę przejęli po Marszałku Piłsudskim jego przyboczni. Jak to się skończyło? Wiemy doskonale, Londyn z Paryżem wkręcili nas w wojnę z Hitlerem, która pewnie i tak by z Niemcami z czasem wybuchła, tyle że w dogodniejszym dla nas okresie oraz z Rosją, która czekała cierpliwie na okazję aby się na nas odegrać za baty jakie dostała z polskich rak w roku 1920. Teraz może być podobnie.
Sanacja okazała się więc sanacyjną porażką i przegrywem. Nie tylko dlatego, że była naszpikowana agentami wpływu, ale także dlatego że była napompowana pychą i totalnym nierozumieniem zasad polityki. Polacy do dzisiaj myślą, że każdy jest podobny do nich: uczciwy i honorowy. Gie... prawda. Trump wam z czasem pokaże do spółki z Berlinem i Moskwą jak ten honor i uczciwość wygląda w praktyce.
Przekonał się o tym kiedyś premier Mikołajczyk, przekonał gen. Sikorski oraz KG AK. Przekonuje się dzisiaj pan Tusk, który liczył na niemieckie frukty i fawory w Berlinie, a dostanie ledwie niemiecki dyplom uznania. Przekona się o amerykańskiej miłości względem Polski i obecny prezydent. . Polityka to gra interesów i wygodnych sojuszy dla jednej ze stron. Nic więcej.
Czytam więc wieści z tzw. prawicy gdzie przeważa hurra optymizm, bo prezydent Nawrocki spotka się z prezydentem Trumpem! Jest powód do radości? Dla nich tak. Dla mnie nie ma żadnego. Nie oczekuję zbyt wiele po tej wizycie i samym prezydencie którego poparłem. Po pierwsze jak wspomniałem w swoim komentarzu dopuścił się on niedawno ogromnej nieścisłości historycznej, jakoby to Ukraińcy wspomogli nas w Cudzie nad Wisłą. Zabrzmiało tot tak, jakby u boku Polaków stanęło w całości odradzające się państwo ukraińskie i jego armia. Wiemy tymczasem że tak nie było. Wręcz odwrotnie, walczyliśmy z Ukraińcami o Lwów. Następnie to wspomagające nas w walce z Rosją ukraińskie państwo stworzyło terrorystyczną OUN UPA po czym wstąpiło w szeregi SS aby nas lepiej likwidować. To tyle. Po co zakłamywać historię? W jakim celu?
Otóż w takim, że obywatelski prezydent Nawrocki w gruncie rzeczy, co pomalutku sam pokazuje (może się z tego uwolni, chociaż wątpię) jest na mocnej smyczy prezesa PiS, a to nie wróży dobrze polityce zagranicznej, także na kierunku ukraińskim. Pan prezydent sam to zresztą ostatecznie zapowiedział: że będzie wspierał zbrojnie Ukrainę, a powinien ją posłać do diabła. Powinien ruszyć również temat ekshumacji w Jedwabnym, ale on pewnie nie ruszy nawet jednej ze świeczek chanukowych w Sejmie
Nie uczyni tego, bo tak mu nakażą doradcy z PiS, którymi się otoczył jak piernatami.
Trump tymczasem to stary wyjadacz. Gdyby mu zależało na losie Polski i prezydencie Nawrockim zaprosił by go do Waszyngtonu przed całym tym euro-ukraińskim kołchozem, ale nie, on zaprosił go i owszem, tyle że po fakcie, wtedy mu łaskawie przekaże co ustalono. Pewnie jak zwykle coś o nas bez nas, ponad naszymi głowami. My to na niskich półkach dobrze znamy, ci co ciągle od lat gniją u władzy i dobierają sobie kolejne maski by nas ogłupić wiedzą o tym także, tyle że im na Polsce wcale nie zależy tak jak nam; Ale zależy za to np. Finom, bo ich prezydent będzie w delegacji, chociaż Finlandia nie graniczy z Ukrainą. Trump to jednak widzi i docenia.
Jednym słowem będzie w Polsce po staremu, nawalanka bez szans na zmiany.
Inne tematy w dziale Polityka