Pogodny Pogodny
1515
BLOG

Bilion albo wojna

Pogodny Pogodny Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 57

Czytając dzisiejsze komentarze o finansowych żądaniach strony żydowskiej opiewających na kwotę - jak informuje SE  - biliona złotych dochodzę do wniosku, że suma ta nie wyskoczyła jak diabeł z pudełka. Nasz rząd wiedział o niej zapewne dużo wcześniej. Pierwsze jaskółki w tym temacie pojawiły się już za czasów kiedy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński. To wówczas zrodził się zapewne pomysł aby wszelkie roszczenia żydowskie w stolicy spłacić reparacjami uzyskanymi od Niemców za zniszczoną przez nich Warszawę.  Później rząd PiS mając za sobą jakieś obietnice prezydenta Trumpa  odnośnie Berlina postanowił oszacować straty wojenne w całym kraju. I wszystko by się pewnie udało gdyby nie tzw. krety. Ktoś poinformował - może wcześniej, może później - że Polacy obok liczenia strat planują też zakrojoną na szeroką skalę reprywatyzację. Amerykansko-żydowska diaspora zlękła się więc na serio,  że zostanie jej odebrany dostęp do polskiego worka bez dna.

Wykorzystano więc ad hoc zamrożony w TVN na ten cel cuchnący kotlet z polskimi "nazistami" w roli głównej oraz "godzącą" w Holocaust ustawę IPN.  Senat USA wystosował w tym celu przykre pismo, a obok niego zakulisowo zakomunikował  pewnie wprost, że jak wprowadzimy w życie powyższe, nie będziemy chcieli płacić, to USA wycofają swoje wojska z Polski, co oznaczałoby de facto wojnę, czyli agresję państw trzecich na Polskę przy głośnym poparciu świata, bo oto likwiduje się przecież państwo, które nie tylko neguje Holocaust, ale też oficjalnie wspiera kult Hitlera.

Może to i political fiction, ale sytuacja polityczna na linii Izrael - Polska z udziałem Waszyngtonu, Moskwy a ostatnio też i Berlina nabrała cech absurdalnych, kafkowsko niebezpiecznych.

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka