Tak się zastanawiam czy news Onetu zwany fake newsem o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Polską przez USA nie niósł w sobie jednak ziarna prawdy. Oficjalnie oczywiście żadna ze stron nie chce się do powyższej informacji przyznać. Rzecznik Departamentu Stanu zapewnia o nieustającym poparciu USA dla Polski, podobnie Polska, że Stany Zjednoczone są dla niej najważniejszym sojusznikiem. Skąd się więc wziął ów pomysł Onetu aby takim "hitem" rozpalić media? Czy aby nie wyszedł on z ogniska TVN-u?
Spodobał mi się więc termin wzięty z Salonu mówiący "o jednym moście za daleko", bo rzeczywiście było to zagranie na jeden most a nawet jeszcze dalej, dlatego nikt mi nie wmówi, że w otoczeniu Donalda Trumpa są same wierne mu dusze. Gdyby tak było, nie powstałaby ta cała operacja z nazistami w polskim lesie, czy akcja z zerwaniem stosunków emitowana obecnie przez Onet, a powtórzona z tak wielkim zaineresowaniem przez innych. Wynika z tego, że prezydent USA wraz z upływaniem pierwszej kadencji ma w Białym Domu coraz mniej do powiedzenia.
Jakiś czas temu czytałem w sieci newsy, że Donald Trump przymierza się aby ogolić Amerykę z kilku stanów za ich samych zgodą (sic), by ta stała się przez to bardziej niezależna, bardziej prężna, a przez to i mniej rozlazła. Już nie pamiętam, ale podobno całą Californię chce odstąpić Meksykowi a ta nie mówi: nie. W drugiej wersji pobrzmiewało, że prezydent ma w planach powrót do historycznej Ameryki sprzed roku 186O czy coś w tym guście, czyli wygląda na to, że Trumpa denerwuje nie tylko lewactwo ale i wieloetniczność, wśród której bryluje jedna, mająca wpływ na wiele istotnych dla istnienia Stanów decyzji.
Może to tutaj tkwi właśnie haczyk? Polska jako ważna karta finansowa Żydów amerykańskich do rozegrania w polityce wewnętrznej USA?
Zerwanie stosunków z Polską byłoby przede wszystkim porażką wizerunkową państwa mocarstwa jakim są USA, oraz militarną i polityczną ewakuacją ze wschodniej Europy; Oddanie terenów Europy Środkowowschodniej na powrót w ręce Rosji i Niemiec, o których to polityce Donald Trump ma powiedzmy kiepskie zdanie to klęska Białego Domu pod zarządem republikanów. Do tego dochodzą jeszcze zjednoczone lewackie struktury wewnątrz samych USA, którym wybór Trumpa na prezydenta był wyjątkowo nie na rękę, co widać do dzisiaj także i w Polsce. Nie na darmo jeździł więc ostatnio premier Izraela do Putina (zawsze uważałem że Izrael gra w grze o swoje przetrwanie na dwa mocarstwowe fronty). Z tego powodu uważam, że "news" Onetu miał w sobie wbrew pozorom wiele z prawdy, a przy okazji pokazał, że nasz wielki amerykański sojusznik mimo zapewnień nas o swojej sile, wielkości oraz wierności jest jednak poważnie chory i mocno osłabiony. Rodzaj choroby proszę sobie samemu dopisać.
