Pogodny Pogodny
321
BLOG

Mamy płacić i przepraszać

Pogodny Pogodny Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

"To trwa cały czas. Nawet w przypadku Jedwabnego. To ciągłe oszustwo, kiedy Polacy mówią: To nie mogliśmy być my. Do jasnej cholery. Istnieje przecież tak wiele raportów, informacji, relacji, że historia Jedwabnego nie powinna już pozostawiać jakichkolwiek pytań. Ale Polacy ciągle ją kwestionują".

Takimi to słowami w wywiadzie dla "Wprost"  pochwalił pro żydowską działalność "Dobrej Zmiany"  jej szczerze oddany przyjaciel  Jonny Daniels prezes organizacji From the Dephst, "apostoł zbliżenia polsko-żydowskiego"  jak go nazwał prof. Jerzy Robert Nowak

W inny ton uderzył Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich podczas Zjazdu międzynarodowej organizacji żydowskiej o nazwie Limmud FSU, który odbył się nomen omen w....Warszawie. Nie wiem jak inni, ale ja jakoś nie wyobrażam sobie Zjazdu polskiego Ruchu Narodowego w Tel-Aviwie czy Jerozolimie. No więc, na tym Zjeździe Naczelny Rabin Polski przyznał poniekąd nam, Polakom rację  (grzeczność wobec gospodarzy?), opowiadając że "Niektóre z żydowskich wypowiedzi dotyczących ustawy o Holokauście były nieodpowiedzialne. (...) Mówienie, że wszyscy Polacy są antysemitami, nie jest prawdą. To boli, ale wypuszczono dżina z butelki, a dżin nie lubi tam wracać. Jak to odwrócić? Nie wiem, wciąż nad tym pracujemy." 

Rabina zawiódł jednak prezydent Rzeczpospolitej Andrzej Duda. "Byłem rozczarowany prezydentem Dudą, że po prostu nie powiedział, iż byli polscy kolaboranci. To było jedno zdanie, o które błagałem jego ludzi by skłonili go do powiedzenia o tym." 

Nie rozumiem rabina, przecież otrzymał potwierdzenie dla swoich pragnień w słowach własnego prezydenta w Auschwitz, na które nasz nie zareagował. Ale to nic. Najsmaczniejsze zostawiam na koniec. Ambasador Izraela w Warszawie pani Anna Azari, która również przemawiała na warszawskim Zjeździe Limmud FSU objawiła słuchaczom, że "Twórcy ustawy nie spodziewali się obecnego kryzysu w stosunkach ze społecznością żydowską, reakcja była nieoczekiwana. Polacy ciągle przepraszają za to, co stało się w wyniku uchwalenia usatwy, a my otrzymujemy niesamowite wsparcie od miejscowej ludności." 

Nie wiem o jaką miejscową ludność pani ambasador chodzi, czy o Obywateli RP,  wolontariuszy KOD, czytelników "GW" czy wreszcie o celebrytów. Jedno jest pewne, PiS, który w mediach ustawicznie ubiera się w barwy narodowe równolegle bezwstydnie śrubuje normy kretyńskiego poddaństwa, przez co zaczyna przypominać swoją polityką bezsensowną działalność górnika Pstrowskiego, za którą kiedyś otrzyma konkretną odpłatę w postaci słów. Państwu już dziękujemy. Państwo tutaj nie stali.







Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka