Szukał na MN faszystów i sam wpadł

To nawet nie notka ile informacja. Jak nie będzie zainteresowania tekst wykasuję, ale poinformować należy. Otóż w Warszawie na kanwie Marszu Niepodległości miał się odbyć również koncert prawdziwych neonazistów. Wspominał o tym szef ABW. Miał się odbyć, ale za sprawą operatywnych agentów się nie odbył. O wspomnianym koncercie dowiedział się jednak dziennikarz ze stajni Axela Springera. Przebrał się więc za faszystę i poszedł szukać wrażeń aby w świat powędrowały odpowiednie newsy mrożące krew w żyłach jaką z tej Polski hitlerówa. Na miejsce jednakże nie dotarł, bo po drodze zatrzymała go policja, jak sam się przyznał musiał wyglądać dość wiarygodnie skoro go zatrzymano i zrewidowano. Podczas przeszukania znaleziono  przy żurnaliście malutką paczuszkę, którą jak sam stwierdził zapomniał zostawić w domu. Zawiniątkiem okazała się porcja marihuany. W efekcie wylądował w areszcie razem z niedoszłym organizatorem koncertu. Ciekawe jaką teraz korespondencję nada swoim niemieckim szefom.

Za Dziennik Narodowy