Pogodny Pogodny
1898
BLOG

Wojna z Iranem o Syrię coraz bliżej

Pogodny Pogodny Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 67

Za sojusze trzeba płacić krwią; i nie zmieni tego fakt że mamy najniższą od lat inflację, bo ledwie 2 procentową. Nie zmienią też naszego przykrego położenia dobre prognozy gospodarcze na przyszłość. Jesteśmy państwem frontowym, a od takiego wymaga się przede wszystkim ślepego posłuszeństwa.

Izrael planuje. Waszyngton zleca. Polska wykonuje.

Czytam właśnie że Izrael zakomunikował Iranowi aby ten wynosił się biegusiem z Syrii bo inaczej będą z nim walczyć. Mają  ku temu Żydzi swoją podstawę i pewność - to USA. Donald Trump zlecił już zresztą Pentagonowi opracowanie planu ataku na Persów. Konferencja bliskowschodnia w Polsce to wobec tego mydełko i ściema. Dodatkowo Waszyngton ostrzegł swego sojusznika w NATO Ankarę, że jak ta nie przestanie znęcać się nad Kurdami to gorzko tego pożałuje. Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi ocztwiście o Asada, który jest dla Jerozolimy jak cierń w tyłku. ISIS okazało się zbyt słabe aby zlikwidować podłego dyktatora, poza tym sojusznikiem Syrii jest wspomniany atomowy Iran. Obiecali  więc żydowsko -amerykańscy sojusznicy Kurdom niepodległość jak do nich dołączą przeciwko syryjsko-irańskim okupantom. Szantażując przy tym najsilniejszą woskowo w Europie Turcję, która wręcz nie cierpi Żydów jak psy dziadów w ciemnym kącie, więc idą Żydzi na całość licząc na pewne zwycięstwo. Po drugiej stronie paktu Erdogan  też nie śpi. Odpowiadał niedawno na wiecu tłumowi swoich wyborców, gdy ten się domagał od niego marszu na Jerozolimę: "Jeszcze nie teraz bracia. Jak Bóg da to niedługo".

Turcy nigdy nie należeli do Europy oraz naszych wartości i należeć nie zamierzają, chyba że na swoich warunkach.

Unia tymczasem się wali z kretesem. NATO również trzeszczy w szwach. Właściwie to go już nie ma. Jest tylko na papierze, podobnie jak solidarność europejska i wolny rynek. Zaczynam więc wątpić w te  opowieści pokojowe. Na wschodzie Europy rządzi nafaszerowany imperialnym marzeniem Putin. W Berlinie chwilowo trwa rozdroże, ale w Niemczech rozprzężenie oznacza zawsze wejście na drogę pangermanizmu. A w tym wszystkim jesteśmy my - Polacy skaczący sobie wzajemnie do gardeł. Mięso armatnie silniejszych. Kolejna więc wojna z naszym udziałem  tuż-tuż.

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka