Nawet nie oczekuję dyskusji, ale szczerze przyznam doznałem ulgi, że dobry Pan wysłuchał modlitw wielu. Oto pani Gizela Jagielska została właśnie zwolniona z pracy w oleśnickim szpitalu. Czym się zajmowała tam ta pani każdy wie, skoro nazwano ją doktorem Mengele.
Pani Jagielska mocno się poskarżyła w sieci na swój los i obiecuje że, niebawem zwolennicy jej metod pracy o niej usłyszą.
Zwolnienie pani doktor stawia tymczasem w krzywym zwierciadle proces Grzegorza Brauna, który ma zarzut związany właśnie z tą panią za zakłócenie jej obowiązków, a tu sam zarząd szpitala zakłócił je, czym przyznał rację pozwanemu europosłowi przez władzę Tuska. Do kompletu brakuje tylko jeszcze braku zgody prezydenta na zapalenie świec chanukowych, bo jak się nie zapalą, to europoseł będzie miał kolejną rację, że owe świece wcześniej gaśnicą zgasił. Tak więc od teraz wyssane z palca kłamstwo Złego mierzy się nie tyle z bezbronnym człowiekiem, ile z samym Bogiem i Jego potęgą.
Inne tematy w dziale Rozmaitości