Pogodny Pogodny
1090
BLOG

Australia w imię demokracji zaostrza kurs

Pogodny Pogodny Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 82

Australia dla wielu jawi się jako raj na ziemi. Uśmiechnięci życzliwi ludzie ze swoim nieodłącznym australijskim maniana czyli no worries. Piękne plaże, co ważne puste, cudownie farbkowe niebo, czyste powietrze, choć Australijczycy za cholerę nie chcą się odciąć od wydobycia węgla, słońce jakiego nie znajdziesz w Polsce, bo nie mamy nad sobą dziury ozonowej, wreszcie krajobrazy. Nie będę tutaj opisywał co mi się nie podoba(ało) w Australii, bo byłaby to subiektywna ocena, która jednak pewnie pokryłaby się w większości  z oceną tych Polaków, którzy tam byli i sami australijskiej codzienności na własnej skórze doświadczyli. Niemniej o jednej takiej uwierającej tych co kochają wolność i niezależność wspomnę. Jest nią ustawicznie zmieniające się tam prawo wewnętrzne oraz wizowe. Coś szacowni myśliciele z Canebrry (i nie tylko) muszą w tej materii zawsze zmienić, coś przy okazji spaprać lub jeszcze gorzej coś fajnego ostatecznie zlikwidować. Dzielnie sekundują im w tym zmienianiu prawa także rządy stanowe. Podobno w imię poprawy samopoczucia i bezpieczeństwa Australijczyków. Ostatecznie imigracja na ten najmniejszy kontynet nadal trwa, co nie zmienia faktu, że działania australijskich władz budzą moje i nie tylko moje poważne zastrzeżenia.

I tak przeczytałem własnie,  że urzędnicy stolicy Teryrorium Północnego Darwin wybrali się jakiś czas temu do Chin, do miasta Shenzhen aby zapoznać się na miejscu z chińskim Systemem Oceny Obywatela. Teraz ten system wdrożą u siebie.  Zapewne z obawy przed islamskimi imigrantami z Nowych Irlandii, Szkocjii i Hybryd :))).

Nie, żarty żartami, ale uzyskany od Chińczyków System pozwoli władzom w Australii na pełną kontrolę swoich obecnych i przyszłych  obywateli pod wążnym kątem, pod kątem ich lojalności wobec stanu oraz państwa w którym przebywają, uczą się, mieszkają i pracują. System opiera się na złowieszczzych punktach. Kto próbował kiedy emigrować do Australii lub wyemigrował ten wie, że na tym tle australijscy urzędnicy mają kompletnego fioła i wystarczy zostawić puste pole w druczku z typowej uczciwości, a następnie poprosić tamtejszego urzędnika o pomoc, a zamaglują cię na śmierć a nawet kto wie może i deportują.

Tak więc dzięki uzyskanemu z Chin Systemowi bedą oni mogli zrobić zwykłemu  Smithowi piekło na ziemi. Napisałem celowo "Smithowi", bo nie wierzę aby system dotyczył tylko i wyłącznie nowo przybyłych. Z pewnością, z biegiem czasu dotknie on wszystkich Australijczyków we wszystkich stanach. Co taki system punktowy może uczynić? Po pierwsze i najważniejsze oceni cię pod kątem wspomnianej  lojalności wobec władz samorządowych i stanowych, a to już bardzo dużo, bo na takiej podstawie można urzędniczo zmyślić wiele i skasować człowieka z jego dorobkiem do zera. Jeżeli więc uzyskasz zbyt mało punktów w systemie to licz się z tym, że nie będziesz mógł sobie kupić np. biletu na samolot, szybką kolej albo po chamsku będziesz miał ograniczony dostęp do kredytu, co w krajach anglosaskich jest dość ważnym punktem w rozwoju rodziny. Tak więc szykuje się pełny zamordyzm pod znakiem Koziorożca, a biorąc pod uwagę fakt, że Australia jest też totalnie odcięta od reszty świata, to można śmiało napisać, że jak pójdzie w tym kierunku to uczyni z siebie pierwszy na świecie demokratyczy obóz koncentracyjny, nowoczesne ZSRR a więc wróci też niejako do swoich dawnych korzeni karnej kolonii z Botany Bay, czy do parszywej historii z dziećmi z domów dziecka.

Dalczego o tym piszę, bo mojemu synowi wpadło niedawno do głowy aby tam zamieszkać. Jest młody, wykształcony, zna biegle język angielski i hiszpański; I chociaż nie musiałby sie troszczyć o australijski dach nad głową i trząść się z zimna pod drzewem butelkowym lub jakimś eukaliptusem, to jednak zdecydowanie odradzam mu emigrację - gdziekolwiek zresztą, gdyż wbrew pozorom, i temu co się u nas wyprawia w polityce, Polska jest mimo wszystko nadal najpiękniejsza na świecie. Wielu z tego świata jest - kiedy Polskę zobaczy na własne oczy  jest nią oczarowanych. Wielu też chce  u nas zamieszkać na stałe i zbiegiem czasu tak się będzie też działo, nie tylko z kierunku Ukrainy czy Bliskiego Wschódu ale z zewsząd. Dlatego Polacy wracajmy do Kraju i nigdzie też nie emigrujmy. Nie warto, bo  wszędzie jest dobrze, ale jak wiemy doskonale w domu mimo burz zawsze najlepiej.





Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka