Tomasz Adam Pruszak
"O ziemiańskim świętowaniu"
Przyznam się, że chciałem pominąć tę książkę milczeniem, bo nic nie wnosi ona do zadania, które przed sobą postawiłem, ale zmieniłem zdanie, bo trzeba wypunktować różnicę.
Otóż ziemiaństwo, a wcześniej "szlachta posesjonaci", najwięcej zyskali na narzuconej przemocą Polakom kulturze semicko-chazarskiej i religiach judeo-chrześcijańskich wraz z feudalizmem, oczywiście ciążył na nich obowiązek obrony ojczyzny, z którego się lepiej lub raczej z czasem gorzej wywiązywali.
Tak więc to oni byli najbardziej zainteresowani, by zapomnieć, usunąć, nasze rodzime tradycje słowiańskie i popierać obcy wpływ kulturowy.
Uboga szlachta, "gołota szlachecka", była stopniem pośrednim do ludu chłopskiego, który kontynuował tradycje słowiańskie pod nazwami zmienionymi na chrześcijańskie.
Wydaje się, że to właśnie ci "szaraczkowie szlacheccy" byli najbardziej prężną warstwą rozwojową w Polsce, mieli potrzebą i ambicje do tworzenia przyszłości, pomimo braku środków - niestety, aby awansować społecznie, często stawali się lojalnymi pomocnikami dla możnych arystokratów - oczywiście miało to też pewne zalety, ale często tworzyło magnackich "sobiepanów", konkurentów dla władzy państwowej i króla, rozbijało spójność państwa.
Inne tematy w dziale Kultura