zenjk zenjk
37
BLOG

"Dzieje Polski w zarysie"

zenjk zenjk Kultura Obserwuj notkę 0

Michał Bobrzyński

"Dzieje Polski w zarysie"

1987

Interpretacja tej 19. -wiecznej książki jest ustalona, bo powstała ona w środowisku galicyjskich "Stańczyków", ugodowców wobec stanu rozbicia Polski na trzy obce zabory.

Poza oczywistymi aspektami negatywnymi w stosunku do narodu polskiego ma to jednak swoje zalety:

1. Zwrot ku pracy organicznej, pozytywistycznej, wzmocnieniu gospodarczemu, co jednak w Galicji chyba raczej nie bardzo się udawało, gdyż z Galicji płynęła fala uchodźców, emigrantów za chlebem, pracą, do innych zaborów, a przede wszystkim do innych krajów;

2. Poszukiwania naukowe i historyczne w zakresie ustroju, prawa i polityki polskiej na podstawie wzorców własnych i obcych - podstaw funkcjonowania państwa, bez wątpienia przydatne przyszłościowo, perspektywicznie.

Autor przypisuje Naruszewiczowi jako pierwszemu, który opisywał dzieje polskie i nawet stworzył pewną szkołę historyczną, oparcie na Długoszu i ten sam styl u jego następców, kontynuatorów.

Przełomem był Lelewel, który oparł się na teoriach historycznych i do nich dopasowywał wybrane fakty historyczne, a który podkreślał naród polski i jego wolność, gminowładztwo zakorzenione w Słowiańszczyźnie, przy małej znajomości dokumentów źródłowych, które ukazywały się nieregularnie, a których badanie i publikowanie było działalnością amatorską i niedochodową.

Autor widział w swoim pozytywistycznym nastawieniu pewien odwrót od romantyzmu Lelewela i powrót do oświeceniowego Naruszewicza.

Ciekawe, że opisując we "Wstępie" podstawowe zasady działania społeczeństwa i państwa, i wskazując istotną rolę kolizji, konfrontacji stronnictw politycznych dla rozwoju państwa i społeczeństwa nic nie wspomniał o ich programach, wybór lepszego programu w całości pozostawił wiedzy i świadomości wyborców.

Wydaje się, że sam konflikt polityczny, konkurencję polityczną, ocenił wyżej niż to, aby program był lepszy dla kraju lub obywateli.

Zauważam też taki problem:

Autor powtarza chyba już ustaloną opinię, że cywilizacja przyszła do Słowian z Zachodu i ewentualnie Południa - według mnie takie ustalone opinie mają małą wartość i są wątpliwe.

Bardziej oznaczają, że nigdy nie próbowaliśmy szukać cywilizacji sami w sobie, w Słowiańszczyźnie.

Raczej przejmowaliśmy to, co cudze i wychwalaliśmy to.

Przynajmniej robiły tak elity słowiańskie.

Dwie sprawy się tu pojawiają:

1. Specyfika cywilizacji słowiańskiej;

2. Istnienie i samodzielny rozwój cywilizacji słowiańskiej, pomimo, a może i wbrew deklaratywnie przyjmowanej cywilizacji Zachodu - jakoby lepszej.

Ad 1. Według Autora cywilizacja słowiańska była oddolna, oparta o wolne rodziny i rody odrębnie zamieszkujące w rozrastających się z czasem wsiach, kompleksach wiejskich.

Nowsze opracowania zauważają, że konieczność poszukiwania żon, wobec znanej od dawna utraty zdrowia populacji przy ubożeniu puli genowej, rozmnażaniu wsobnym, powodowała nawiązywanie kontaktów poza własną społecznością lokalną, mieszanie genowe i tworzenie społeczeństwa, narodu.

Ad 2. Bez wątpienia lud słowiański przyjmował nowinki cywilizacyjne zachodnie czy południowe, ale czynił to w sposób w miarę rozsądny i nie akceptował wszystkiego "jak leci".


zenjk
O mnie zenjk

spokojny - zdziwiony

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura